Armia Czerwona – początki
28 stycznia 1918 dekretem rządu utworzono nowe siły zbrojne, Armię Czerwoną. Trocki, komisarz ds. wojny, początkowo zamierzał sformować tę nową armię „robotniczo-chłopską” na zasadzie zaciągu ochotniczego. Rekruci mieli być obywatelami rosyjskimi, liczącymi powyżej 18 lat, za których mógłby poręczyć albo związek zawodowy, albo komisariat wojskowy, i mieli być wcielani na trzy miesiące. Otrzymywaliby regularny żołd i racje żywnościowe, ale w przeważającej większości przypadków nie dostaliby umundurowania. W skrajnie trudnych warunkach panujących na początku 1918 r. inicjatywa ta wystarczyła, by do nowej armii ściągnąć masy chętnych. Wkrótce więc Armia Czerwona składała się z ponad 100 tys. ochotników. Była to jednak armia źle uzbrojona, a na dodatek składała się z niedoświadczonych i niewyszkolonych rekrutów. Takie wojsko nie było w stanie wykonać żadnego poważniejszego zadania, jakie planował Trocki. Wiedział on, że aby armia była zdatna do walki, potrzeba doświadczonych oficerów zarówno z armii carskiej, jak i armii z czasów Rządu Tymczasowego. Należało przywrócić dyscyplinę, a to można było osiągnąć jedynie przez ponowne wprowadzenie przywilejów dla kadry oficerskiej, oddawania honorów i bezwzględnego wykonywania rozkazów. By przekonać dawną kadrę oficerską do wstępowania do nowej armii rodziny ich więziono jako zakładników. Dawano im również uciążliwe prace fizyczne i porządkowe. Stopniowo Armia Czerwona zaczęła przybierać ostateczny kształt. Nowy, wydany 29 maja dekret, wymagał, żeby odbyli w niej służbę wszyscy obywatele, z wyjątkiem tych, którzy nie nadawali się z powodu „niewłaściwej postawy moralnej”. Już w maju wyglądało na to, że nowe wojsko będzie wkrótce pilnie potrzebne, gdyż w Rosji rozgorzała wojna domowa.