Miłość w starożytnym Egipcie – Agnieszka Krzemińska

Prezentowana książka jest jedną z wielu z serii „Rodowody cywilizacji” wydawnictwa PIW. Seria ta opisuje zarówno całe historie jak i poszczególne zagadnienia dotyczące starodawnych cywilizacji. Dzieło Agnieszki Krzemińskiej została poświęcone rzadko poruszanemu zagadnieniu w literaturze naukowej – miłości i seksowi w starożytnym Egipcie. Krzemińska jest absolwentką Instytutu Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Na łamach kilku pism („Polityka”, „Świat Nauki”) można, co jakiś czas przeczytać jej prace popularnonaukowe.

Książka zaczyna się krótkim wstępem. Autorka pisze w nim, iż większość osób umie wymienić pary mitologicznych kochanków takich jak Parys i Helena czy Orfeusz i Eurydyka, jednak pomija egipską parę kochanków – Ozyrysa i Izydę. Zauważa ona też, że prawie nikt z naukowców nie zajmuje się tak osobistym tematem, jakim jest miłość. Mało zostało śladów po tym ulotnym uczuciu, dlatego pisząc książkę o miłości w tak odległych czasach trzeba używać sformułowań „być może”, „prawdopodobnie” itp.

W pierwszym rozdziale, pt. „Kogo kochali Egipcjanie” autorka ukazuje wzajemne uczucia i relacje pomiędzy obywatelami starożytnego Egiptu. Jak się okazuje były one bardzo podobne do tych z naszych czasów. Egipcjanie kochali swą rodzinę, odczuwali tęsknotę za bliskimi, brali małżeństwa, a nawet się rozwodzili. Cieszyli się z narodzin dziecka i wychowywali je pieszczotliwie. Podopieczny w zamian miał na starość pomagać rodzicom, a po śmierć dbać o ich grób. Wyższy status społeczny w małżeństwie miał mężczyzna, jednak kobieta nie była ograniczana tylko do domu. Mogła swobodnie pracować i wychodzić na miasto bez opieki męża. Autorka opisuje również miłość do faraona, która byłą głównie spowodowana strachem i jego siłą. Przedstawia w nim też boginię miłości – Hathor i drugiego ważnego opiekuna miłości – Besa. Pod sam koniec tego rozdziału ukazuje, że Egipcjanie darzyli uczuciami nie tylko ludzi, ale i zwierzęta i przyrodę.

Pieśniami miłosnymi zajmuje się rozdział drugi pt. „Miłość w pieśniach”. Pierwsze pieśni pojawiły się dość późno, bo za czasów Nowego Państwa i od razu występują tam w ukształtowanej formie. Język, który w nich występuje znacznie różni się od języka używanego w innych dokumentach i to właśnie on określa wartość literacką danego dzieła. W poezji miłosnej Egipcjanie często używali na parę kochanków określeń brat i siostra, jednak nie świadczy to o tym, że były to związki kazirodcze, a jedynie symbolizuje więź pomiędzy zakochanymi. Autorka wymienia również kilka zbiorów pieśni miłosnych i je krótko omawia, przedstawiając przy okazji toposy występujące w poezji Egipcjan takie jak np. pośpiech do ukochanej, czy bycie kimś lub czymś byle znaleźć się blisko niej.

Następny rozdział pt. „Miłość w tekstach” ukazuje miłosne opowiadania, liryki, senniki i listy, które Egipcjanie tworzyli już na 1000 lat przed pojawieniem się zachowanych nam pieśni opisywanych w rozdziale drugim. Najstarsze z opowiadań sięga okresów VI dynastii. Miłość ukazana w tekstach epickich ma najczęściej negatywne zabarwienie, prowadzi do zła i jest szkodliwa. Kobieta natomiast pojawia się jako głupia, próżna i grzeszna istota. Autorka podaje kilka przykładów takich opowiadań np. „Dwaj bracia” (Papirus d’Orbinay, XIX dynastia) czy „Prawda i Kłamstwo” (Papirus Chester Beatty II, XIX dynastia). Przytacza również fragmenty sennika Egipskiego. Dużą ciekawostką są zacytowane porady mędrca Ani z pięciu papirusów i czterech ostrakonów, które pochodzą z czasów panowania Amenhotepa III. Porady te dotyczą stosunków między kobietą, a mężczyzną. Krzemińska prezentuje również jeden list do zmarłej ukochanej osoby (Papirus z Lejdy 371).

Egipcjanom miłość kojarzyła się z wieloma rzeczami i temu zagadnieniu jest poświęcony cały czwarty rozdział pt. „Symbole miłości”. Ikonografia jest drugim źródłem obok tekstów, które wykorzystuje się do badania miłości w tak odległych czasach. Niestety ten temat w sztuce Egipskiej odgrywał drugoplanową rolę, inaczej było z seksem, który był potrzebny zmarłemu do odrodzenia się w zaświatach. Jednak widocznie nie można było wprost przedstawić w grobowcu stosunku kopulacji, dlatego używano różnych symboli, które jednoznacznie kojarzyły się im z nim. Autorka przedstawia wiele takich symboli np. części ciała (włosy, tatuaże), rośliny (mandragora), zwierzęta (kot, kaczka, tilapia nilowa), całe sceny jak polowania na kaczki i wiele innych.

W rozdziale piątym pt. „Miłość w sztuce” autorka opisuje sceny miłosne jak i symbole głównie z ścian różnych grobowców. Omawia zmiany, jakie zachodziły w tej dziedzinie na przełomie wieków w miejscach pochówku Egipcjan, czyli głównie zastosowanie symboli, o których mówił rozdział wcześniejszy. Pod koniec działu omawia również ukazywanie uczuć w rzeźbach. Rzeźby statuaryczne były ściśle podporządkowane konwencji, dlatego są sztywne i jednolite. Partnerzy najczęściej jedynie się obejmują lub siedzą obok siebie.

Następny rozdział pt. „Jak szykowano się do schadzki” pokazuje wiele szczegółów przygotowania się do starożytnej randki. Źródła mówią praktycznie tylko o spotkaniach bogatszych Egipcjan. Kobiety takie ubierały się w jedna z wielu kreacji, które miały w szafie, używały kosmetyków i wkładały peruki. Mężczyzna natomiast pojawiał się namaszczony oliwą i pachnącymi perfumami. Biedniejsi mieli ograniczone pole, albowiem nie stać ich było na kosmetyki lub inne stroje Jednak obie te warstwy miały te same miejsca spotkań – na łonie natury tej dzikiej lub ujarzmionej w ogrodach. Autorka przedstawia również opis produkcji perfum oraz zawartość kosmetyczki ówczesnej kobiety, która składała się między innymi z ozdobnych łyżeczek, paletek i lustra.

W rozdziale siódmym pt. „Co Egipcjanie wiedzieli o seksie” znajduje się wiele ciekawostek często pikantnych. W grobowcach ukrywano seks pod wieloma symbolami, odwrotnie jest natomiast w życiu codziennym. Egipcjanie nie posiadali w swym słowniku pojęcia seks, mieli zupełnie inne nazewnictwo np. meri, co oznaczało prawdopodobnie miłość zmysłową. Erotyka pojawiała się w Egipcie na wielu ostrakonach, ścianach i papirusach. Najsłynniejszy z nich – Papirus Turyński nr 55001 autorka dokładnie przedstawia – omawiając kontrowersyjne sceny i zamieszczając ich szkicę. Papirus ten pochodzi prawdopodobnie z okresów Nowego Państwa. Dalej są opisy wielu innych grafik głównie z ostrakonów pochodzących z różnych okresów Egiptu. Autorka opisuje również zjawisko prostytucji, oraz akty homoseksualne. Były one potępiane, jednak gwałt mężczyzny na drugim osobniku tej samej płci był uważany za pokazanie wyższości. Ten motyw występuje nawet w jednym z mitów Egipskich, który również został w niniejszej publikacji opisany.

Ostatni rozdział pt. „Jak i kiedy uciekano się do magii” opisuje różne zaklęcia magiczne, które używano wtedy, gdy wszystkie inne środki do zdobycia wymarzonej partnerki zawiodły, ale i też do zwiększania lub odzyskania popędu płciowego. W tym dziale przeczytać możemy między innymi zaklęcie miłosne pochodzące z „Tekstów Sarkofagów” z okresu Średniego Państwa, które miało sprawić, by zmarły zachował potencję seksualną po śmierci. Najciekawszym jednak tekstem wydaje się zaklęcie z Papirusu Magicznego z Lejdy, które miało służyć do likwidacji konkurenta do partnerki lub partnera. Następnie znajdują się informacje o wotach, czyli darach składanych w celu przebłagania bóstwa, gdy chciano uzyskać od niego pomoc. Jak się okazało najczęstszymi darami były figurki z wielkimi fallusami. Na końcu działu znajduje się opis figurek kobiet, które miały służyć jako konkubiny zmarłego i opis amuletów.

Książka kończy się krótkim zakończeniem, po którym czytelnik znajdzie chronologie starożytnego Egiptu (dynastie i ich lata panowania), przypisy, bibliografie, spis ilustracji oraz treści.

Pora omówić szatę graficzną niniejszej publikacji. Jest ona bardzo dobra. W książce znajdziemy mnóstwo kolorowych i biało – czarnych zdjęć jak i szkiców, które uzupełniają i obrazują informacje podane w książce. Jeśli chodzi o „wygląd zewnętrzny” praca ta ma ładnie prezentującą się twardą okładkę.

Podsumowując książka A. Krzemińskiej jest warta uwagi. Jest przejrzystą i podręczną publikacją. Książkę polecam zarówno tym wszystkim, którym znudziło się czytanie o piramidach czy faraonach, chcą poszerzyć swą wiedzę o tak rzadko poruszany temat w książkach popularnonaukowych lub po prostu poczytać o tym, co teraz jest praktycznie wszędzie naokoło nas – miłości i seksie.

Agnieszka Krzemińska, Miłość w starożytnym Egipcie, Wydawnictwo PIW, Warszawa 2004 . ss. 229, il. 75.

Damian S.

Jestem absolwentem studiów historycznych (specjalność nauczycielska i historia wojskowości). Moje ulubione okresy w historii to Polska w okresie międzywojennym, starożytność i średniowiecze.

Możesz również polubić…