Dlaczego zapominamy?
Można śmiało powiedzieć, że zapominanie jest rzeczą ludzką. Człowieka zawsze intrygował ten proces. Miał on nadzieję, że dzięki poznaniu przyczyn zapominania, możliwe będzie przeciwdziałanie mu.
Trzeba jednak zaznaczyć, że o zapominaniu można mówić tylko wtedy, gdy informacja, która wcześniej rzeczywiście istniała w pamięci, później staje się już niedostępna. Na co dzień mówi się błędnie o zapominaniu również wtedy, gdy na skutek braku należytej uwagi określona informacja nigdy nie dostała się do pamięci krótkotrwałej[1].
Jednym z pierwszym badaczy zagadnienia zapominania był niemiecki psycholog Hermann Ebbinghaus. Wykładając na Uniwersytecie Berlińskim, Ebbinghaus stworzył metodę zgłosek bezsensownych. Polegała ona na tym, że uczył się bezsensownych sylab na pamięć. Następnie sprawdzał stopień ich utrzymywania się w pamięci. Ebbinghaus zaobserwował spadek poziomu pamięci w miarę upływu czasu. Przywrócenie w pamięci listy wymagało ponownego jej odczytywania, choć zajmowało to już mniej czasu. Przy ponownym uczeniu się listy pojawiały się więc oszczędności. Ebbinghaus wykrył, że proces zapominania materiału jest najbardziej intensywny tuż po jego wyuczeniu. Innymi słowy, krzywa zapominania cechuje się szybkim spadkiem w swej początkowej części, po czym następuje jej wyrównanie się. Jego ogromna praca wykazała nie tylko możliwość naukowego badania pamięci, ale także wprowadziła na stałe do psychologii wiele pojęć związanych z pamięcią, jak krzywa zapominania i oszczędności przy ponownym zapamiętywaniu.
Teorie zapominania.
Badacze próbując odpowiedzieć na pytanie dlaczego zapominamy, stworzyli wiele teorii. Teraz krótko omówię cztery najważniejsze teorie zapominania: upływu czasu, interferencji, wyparcia i utraty dostępu
Teoria upływu czasu (zwana również zanikaniem). Według tej teorii sam upływ czasu powoduje, że informacje są tracone. Dzieje się tak w wyniku utraty konstruujących je połączeń neuronalnych. Możliwość tę potwierdzają dane wskazujące na to, że oprócz genów przyczyniających się do budowania silnych połączeń między neuronami istnieją geny zapobiegające tworzeniu takich połączeń, a zatem blokujące pamięć. Aktywność „genów tłumiących pamięć” może powodować niszczenie połączeń będących nośnikami wspomnień[2].
Nie jest do końca rozstrzygnięte, czy utrata danych pamięciowych polega w pamięci długotrwałej na rzeczywistym ich „wymazaniu”, czy też na niemożności wydobycia ich z pamięci, mimo że tam są. Badacze pamięci od wielu lat prowadzą na ten temat gorącą dyskusję. Jedna grupa twierdzi, że informacje zapominane znikają z pamięci nieodwracalnie. Druga grupa, badaczy uważa, że wspomnienia zostają, lecz nie można ich odnaleźć.
Ogólnie rzecz biorąc, brakuje jednoznacznych dowodów na to, że każde z naszych wspomnień pozostaje w pamięci na zawsze. Badania nie dostarczyły danych, które świadczyłyby o tym, że zapamiętane informacje są przechowywane przez czas nieograniczony[3].
Teoria interferencji (hamowania) głosi, że każdy nowy proces uczenia się ma ujemny wpływ na istniejącą już zawartość pamięci. Teoria ta mówi także, że wzajemne zakłócenia są silniejsze, jeśli materiał do nauczenia się, pochodzący z dwu różnych obszarów, wykazuje podobieństwa. Na przykład: uczenie się dwóch podobnych języków francuskiego
i włoskiego, będzie sprawiało większe problemy, niż równoczesne uczenie się francuskiego
i rosyjskiego. Są dwa rodzaje interferencji. Retroaktywna, która zakłóca pamiętanie informacji wyuczonej wcześniej[4]. Na przykład: uczenie się imion nowych uczniów wywiera niekorzystny wpływ na pamięć imion uczniów z poprzedniej klasy. Natomiast interferencja proaktywna polega na tym, że materiał zapamiętany uprzednio utrudnia uczenie się nowego materiału. Przykładem może być następująca sytuacja: to, że rok wcześniej nauczyłeś się imion uczniów z klasy gdzie jesteś wychowawcą, może negatywnie oddziaływać na twoją zdolność zapamiętywania imion dzieci, którymi zajmujesz się obecnie. Byłoby tak zwłaszcza wówczas gdyby imiona pamiętane i nowo poznawane byłby podobne. Powodem interferencji jest prawdopodobnie zbieżność wskazówek służących wydobywaniu różnych wspomnień sprawiająca, że określona wskazówka może prowadzić do przywołania z pamięci niewłaściwej informacji.
Teoria wyparcia została stworzona w pierwotnej wersji przez Zygmunta Freuda. Badacz ten zakładał, że jesteśmy motywowani do zapominania bolesnych wspomnień i niemożliwych do zaakceptowania myśli, ponieważ wywołują one lęk, wstyd i poczucie winy. Przykładem może być np. molestowanie w dzieciństwie. Uczymy się postępować w sposób prowadzący do ich wycofania – w tym wypadku uczymy się unikać myślenia o pewnych treściach i zdarzeniach[5].
Danych przemawiających na rzecz istnienia wspomnień wypartych dostarczyła Linda Williams. Przeprowadzała ona wywiady z 129 kobietami, które siedemnaście lat wcześniej były leczone z powodu wykorzystania seksualnego. Po upływie tego czasu 38% kobiet nie przypominało sobie faktu wykorzystania seksualnego, a 12% z nich zdecydowanie twierdziło, że nie były wykorzystywane. Ponadto jeśli osobą wykorzystującą był ktoś bliski, zapomnienie występowało częściej niż gdy była to obca osoba[6].
Teoria wypierania śladów pamięciowych tłumaczy także, dlaczego ludzie zachowują się niekiedy tak jakby pamiętali określone zdarzenie, mimo że go nie pamiętają. Np. jeśli dziecko zostanie pogryzione przez psa, to może tego nie pamiętać, ale będzie się od tej pory bać psów.
Teoria utraty dostępu. Zgodnie z teorią utraty dostępu zapominanie polega na niemożności wydobycia z pamięci, nie zaś na utracie danych. W odpowiedniej sytuacji (np. przy zadaniu odpowiednich pytań, w hipnozie, gdy sprzyja kontekst sytuacyjny itp.) informacje mogą być jednak wydobyte. Dzieje się tak dzięki tak zwanym bodźcom wywołującym.
Endel Tulving wyrażał pogląd, że w wypadku zapominania chodzi właściwie o nieudaną próbę znalezienia w pamięci określonej informacji. Wyrażenie „mieć coś na końcu języka”, to przykład odnoszący się do tej części zawartości pamięci, która wprawdzie istnieje, ale z powodu braku bodźca wywołującego – przynajmniej przejściowo – nie jest dostępna[7]. Przykład: dawno temu oglądaliśmy jakiś film, teraz ktoś opowiada jego treść. Choć nie pamiętaliśmy go wcześniej, opowieść ta staje się bodźcem i przypominamy sobie jego fabułę itp.
Drugim przykładem może być następująca sytuacja: jeśli ktoś uczył się na egzamin w radosnym nastroju, a w trakcie zaliczenia ogarnął go smutek lub przygnębienie, to będzie się musiał liczyć z lukami pamięci. Najlepsze wyniki można się spodziewać, gdy uczucia i nastroje w sytuacji uczenia się i egzaminu są takie same[8].
Zaburzenia pamięci i ich konsekwencje.
Teraz przejdę do omówienia zaburzeń pamięci, które możemy podzielić na ilościowe i jakościowe. Do pierwszej grupy należy między innymi amnezja.
Amnezja nazywana również niepamięcią jest utratą pamięci. Niepamięć jest jednak czymś innym niż zwykłe zapominanie, wpływające wyłącznie na pamięć informacji wyuczonych w ograniczonych odcinkach czasu[9].
Amnezja wywołana uszkodzeniem mózgu oddziałuje z reguły tylko na wspomnienia epizodyczne, pamięć semantyczna pozostaje najczęściej nienaruszona. Przykład: ludzie którzy mieli wypadek powodujący niepamięć, zazwyczaj nie mają pojęcia, co robili tuż przed nim, jednak przypominają sobie informacje semantyczne, takie jak swoje imię i nazwisko.
Istnieją dwa zasadnicze rodzaje amnezji: wsteczna i następcza. Niepamięć wsteczna polega na utracie pamięci w odniesieniu do zdarzeń, których dana osoba była świadkiem. Większość z nas doświadczyła szczególnego rodzaju niepamięci wstecznej – amnezji dziecięcej[10]. Wykrył ją Freud. Stwierdził, że z reguły jego pacjenci nie byli w stanie przypomnieć sobie zdarzeń sprzed 2-3 roku życia, a wspomnienia tego, co się działo przed ukończeniem piątego roku życia, były zwykle mgliste i niepełne[11]. Amnezja dziecięca jest prawdopodobnie rezultatem łącznego działania czynników fizjologicznych i psychicznych. Kluczowa dla procesów pamięci część układu limbicznego, hipokamp, dojrzewa w wieku około dwóch lat, co może przyczyniać się do nieefektywność przetwarzania i zapamiętywania informacji.
Natomiast niepamięć następcza nie narusza wspomnień wcześniej skonsolidowanych, lecz uniemożliwia uczenie się nowych informacji. Niepamięć ta wpływa na wszystkie wspomnienia jawne – czyli takie, które mogą być dowolnie przywoływane – i powoduje ogólną niezdolność kodowania informacji[12]. Jest to spowodowane głównie uszkodzeniem hipokampa lub obszarów kory mózgowej spełniających funkcje magazynów pamięci.
Istnieje jeszcze wiele innych ilościowych zaburzeń pamięci. Można wymienić choćby hipermnezje – zdolność do odtwarzania zwiększonej ilości wspomnień (przez substancje halucynogenne, w stanach zmienionej świadomości), hipomnezje – zmniejszona zdolność do odtwarzania wspomnień, czy ekmnezje – przeżywanie przeszłości jako teraźniejszości.
Drugim rodzajem zaburzeń pamięci, jak już wspomniałem, są zaburzenia jakościowe. Zazwyczaj w śladzie pamięciowym zawarta jest informacja o tym, że z przypominanym faktem jednostka zetknęła się wcześniej. Zatem kiedy jednostka przypomina sobie pewien fakt, wówczas rozpoznaje go jako coś znanego. Istnieją jednak cztery zjawiska gdy pamięć się myli: nieświadomy plagiat, paramnezja, déjà vu i jamais vu. W tych zaburzeniach przypominanie i rozpoznawanie nie idą ze sobą w parze[13].
Nieświadomy plagiat to przypominanie bez rozpoznawania. Jednostka przypomina sobie pewien fakt, wykonuje pewną czynność, znaną skądinąd, ale sądzi, że ten fakt lub czynność są jej oryginalnym wytworem.
Paramnezja to rozpoznawanie bez przypominania. Jednostka rozpoznaje pewien fakt jako coś, z czym kiedyś się zetknęła, ale nic poza tym nie pamięta. Paramnezja jest „minimum pamięciowym”. Dobrym przykładem może być spotkanie osoby, o której wiemy, że ją znamy, ale nie potrafimy sobie przypomnieć jej nazwiska albo okoliczności, w jakich ją poznaliśmy[14].
Déjà vu to również rozpoznawanie bez przypominania, ale od paramnezji różni się ono dwiema cechami. Po pierwsze, rozpoznanie czegoś jako rzeczy znanej jest błędne. Po drugie, poczucie znajomości dotyczy nie pojedynczego obiektu czy osoby, ale całej sytuacji. Wydaje się nam na przykład, że doskonale znamy miasto, w którym nigdy nie byliśmy. W starożytności zjawisko to traktowano jako dowód metempsychozy, czyli wędrówki dusz. Koncepcja Tulvinga zjawisko to wyjaśniała następująco: z pewnym fragmentem sytuacji zetknęliśmy się już poprzednio i odpowiednia informacja zawarta jest w śladzie pamięciowym. Ślad ten jest jednak słaby i niepełny, dlatego też człowiek uzupełnia ten ślad o dane, które są pod ręką. W efekcie błędnej generalizacji pojawia się poczucie znajomości całej sytuacji, choć faktycznie znany był tylko jeden jej fragment[15].
Jamais vu zwane jest czasami zjawiskiem alienacji lub wyobcowania i polega również na błędnym rozpoznawaniu bez przypominania. Dobrze znaną sytuację rozpoznajemy w tym wypadku jako coś całkowicie nowego. Analogicznie jak w nieświadomym plagiacie, jednostka traci dostęp do „znacznika osobistego”, czyli informacji o tym, że z tym faktem musiała zetknąć się wcześniej[16].
Zapominanie, a wiedza o przeszłości.
Zapominanie ma wielki wpływ na naszą wiedzę o przeszłości. Nasza wiedza o tym co było zawsze jest ułomna czasami nawet szczątkowa. Na szczęście jednak istnieją nośniki pamięci historycznej. Większość ludzi zapytana o nie wskaże pamięć indywidualną i tradycję rodzinną, tradycję grupową i narodową, dzienniki i pamiętniki spisywane przez ludzi. Wszyscy będą mieli rację, ale niepełną. Przeszłość odzwierciedla się bowiem praktycznie w każdym przedmiocie i zjawisku, które trwa do dziś. W konsekwencji nośnikiem pamięci o przeszłości, przynajmniej potencjalnym jest dosłownie wszystko.
Jednak nośniki pamięci nie są trwałe. Przez zapominanie wiele nośników pamięci przestaje dla nas istnieć lub zmienia swoją formę w zupełnie coś innego. Przykładów na to można podawać tysiące. Np. Warszawska „Zachęta” na ogół nie kojarzy się ludziom z zabójstwem prezydenta Narutowicza. Drugim przykładem może być fort Traugutta w Warszawie – mało kto teraz wie, że jest to miejsce śmierci bohatera narodowego[17].
Przykładem na to, że coś może stracić swoje znaczenie jest zabawa w głuchy telefon. Wprawdzie hasło, które jest przekazywane na ucho przez uczestników zabawy, nie jest wiedzą o przeszłości, to jest to jednak dobry przykład, obrazujący jak czas działa na historię. Z ust do ust przekazujemy sobie informację, która po jakimś czasie się zmienia. Dzieje się tak ponieważ zapominamy.
Pamięć zbiorowa w historii.
Życie człowieka to nie tylko pamięć indywidualna, przechowująca doświadczenia nabyte przez cały organizm w ciągu jego życia jednostkowego. Równie ważna jest pamięć zbiorowa (zwana również pamięcią społeczną). Jest to zespół wyobrażeń o przeszłości grupy, a także wszystkich postaci i wydarzeń z tej przeszłości, które są w najróżniejszy sposób upamiętniane; obejmuje również rozmaite sposoby tego upamiętniania. Ten zbiór wyobrażeń stanowią zarówno własne wspomnienia jednostek, jak i przekazy otrzymane od innych osób – tylko w ten sposób pamięć zbiorowa jest w stanie przetrwać dłużej niż żyje pojedynczy człowiek i stać się istotnym elementem świadomości społecznej[18].
Pamięć zbiorowa jest tworzona przez archetypy (z gr. arche – „początek”, typos – „typ”). Archetyp oznacza uniwersalny, wspólny ludziom z różnych epok i narodów wzorzec myślenia, postrzegania, przeżywania i działania w pewnych typowych sytuacjach. Pojęcie to wprowadził do psychologii szwajcarski psycholog Carl Gustav Jung. W swojej teorii analitycznej Jung wyodrębniał nieświadomość zbiorową, czyli dziedziczne, archaiczne pokłady naszego umysłu, kształtujące się od tysiącleci w interakcji człowieka z naturą. Jej treści reprezentowane są w świadomości przez wyraziste skłonności. Strukturalnym składnikiem nieświadomości zbiorowej są archetypy. Są to pewne uniwersalne idee, niosące ze sobą silny ładunek emocjonalny. Wynikają one z utrwalonego w psychice zapisu powtarzających się przez wiele pokoleń doświadczeń. Wyrażają się w instynktownych reakcjach na określone sytuacje. Ich treść można ująć metaforycznie, w symbolach, natomiast nie można jej oddać słowami. Archetypy wprowadzają porządek w życie osoby i społeczności. Mogą uczynić nas mądrymi, niezależnie od posiadanej przez nas wiedzy. Zawierają wiedzę ukrytą, wykraczającą poza naszą świadomość.
Warto na sam koniec podkreślić, że treść pamięci zbiorowej nie jest ustalona raz na zawsze, lecz podlega ciągłym zmianom, nieustannej selekcji, interpretacji i reinterpretacji. To walka zapomnienia z upamiętnianiem rozgrywana przez rozmaite podmioty życia społecznego. Dlatego np. teraz wraz z odkrywaniem nowych faktów wielu badaczy rzuca nowe światło na działalność Solidarności.
Bibliografia.
- Kosslyn S. M., Rosenberg R. S., Psychologia. Mózg, człowiek, świat, Kraków 2008.
- Kula M., Nośniki pamięci historycznej, Warszawa 2002.
- Mietzel G., Wprowadzenie do psychologii, Gdańsk 2003.
- Rathus S. A., Psychologia współczesna, Gdańsk 2004.
- Strelau J., Psychologia: podręcznik akademicki, Gdańsk 2006.
Przypisy
[1] G. Mietzel, Wprowadzenie do psychologii, Gdańsk 2003, s. 243.
[2] S. M. Kosslyn, R. S. Rosenberg, Psychologia. Mózg, człowiek, świat, Kraków 2008, s. 327.
[3] Ibidem, s. 327.
[4] Ibidem, s. 328.
[5] S. A. Rathus, Psychologia współczesna, Gdańsk 2004, s. 360.
[6] Kosslyn, Rosenberg, op. cit., s. 330.
[7] Mietzel, op. cit., s. 245.
[8] Mietzel, op. cit., s. 246.
[9] Kosslyn, Rosenberg, op. cit., s. 328.
[10] Ibidem, s. 329.
[11] Rathus, op. cit., s. 361.
[12] Kosslyn, Rosenberg, op. cit., s. 329.
[13] J. Strelau, Psychologia: podręcznik akademicki, t. 2, Gdańsk 2006, s. 148.
[14] Ibidem, s. 149.
[15] Strelau, op. cit., s. 149.
[16] Ibidem, s. 149.
[17] M. Kula, Nośniki pamięci historycznej, Warszawa 2002, s. 91.
[18] Encyklopedia socjologii, t. 3, Szacka B., Warszawa 2000, s. 52.