Kronika polska – Gall Anonim

Historyk piszący w tamtych czasach musiał się dostosować się do panujących kanonów estetycznych, by jego przyszli czytelnicy zrozumieli i zainteresowali się jego dziełem. Kronika Polska została napisana w języku łacińskim, było to spowodowane tym, że ten język był uważany za lepszy ze względu swej wielowiekowej tradycji do pisania dzieł naukowych oraz tym, że języki narodowe nie były wystarczająco rozwinięte. Język ten nie był mową ojczystą, dlatego jak używała go dana osoba zależało od wzorców, które wziął autor. U Galla trudno je jednak dostrzec, widać jedynie trochę frazesów z przekładu biblii Wulgaty, oraz czytanego wówczas Salustiusza. Zasady gramatyki traktuje on dość nonszalancko. Gall użył kilka razy wierszowanych wstępów do poszczególnych ksiąg.

Technika opowiadania w Kronice jest dość prosta. Autor unika na ogół dużych charakterystyk osób lub sytuacji, a opowiada luźno postawionymi obok siebie epizodami. Używa, dlatego dużo frazesów takich jak „a więc”, „tedy” lub „tymczasem”. Przykład, „Lecz zamilczmy o „Mieszku, a przejdźmy do Kazimierza”. (I,17).

Charakterystyczne dla Galla jest pośrednio wyjawianie swoich ocen o zaistniałych sytuacjach. Woli używać fikcyjnych opinii nienazwanych osób, niż przedstawiać własne zdanie. Dla przykładu „wszyscy mądrzy Polacy” (II, 17) osądzają surowo Zbigniewa za niegodne postępowanie do młodszego brata – Bolesława.

Łaciński oryginał jest nasycony elementami rymu i rytmu. Trudno u Galla odróżnić, co było, wierszem a co rymowaną prozą. Rytm narzucał głównie przez akcentowanie przedostatniej zgłoski. Rymy u Galla przeważnie są dwugłoskowe.

Nastawienie do kroniki zmieniało się z czasem – raz uważano ją za bardzo wiarygodną, a raz za mało przydatną księgę. Obiektywnie jednak patrząc trzeba pamiętać, że była to pierwsza spisana historia Polski. Gall nie przedstawia w niej ani jednej daty jednak nie ma wątpliwości, że kolejność zdarzeń ustala poprawnie. Traktował on historię głównie batalistyczni i personalistycznie, dlatego że robili tak wszyscy jego współcześni. Wiek XI jest bardzo słabo opisany, schematycznie i mało konkretnie. Gdyby nie inne obce źródła nasza wiedza do tego okresu byłaby bardzo słaba. Natomiast do księgi II i III sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. W nich schyłek XI i początku XII wieku jest opisany z olbrzymia liczba szczegółów niestety dotyczą one prawie wyłącznie spraw wojennych, a historia wewnętrzna państwa jest pomijana.

Jeśli chodzi o fikcje w kronice jest jej sporo. Należą do niej przede wszystkim mowy i listy osób. Nie jest jednak to spowodowane próbą zafałszowania historii, a jedynie praktyką pisarska stosowana przez pisarzy w starożytności i średniowieczu, która pozwalała dodawać urozmaicenia do tekstu. Historyk miał przede wszystkim zainteresować czytającego.

Gall nie fałszuje historii, jedynie czasem prawdę przemilcza używając frazesu „długo by o tym mówić” lub zasłania się niewiedzą. Robi tak między innymi opisując koniec kariery Sieciecha lub katastrofę Zbigniewa. Chciał przez to ominąć nieprzyjemności i zachować pozory bez stronniczości. Gallowi jednak to nie wyszło i współcześni mu historycy zarzucają mu niechęć do Zbigniewa, a zbyt widoczną sympatię do Bolesława Krzywoustego. Gall starał się przedstawiał Zbigniewa w jak najgorszym świetle, między innymi pisał, że był on z nieprawego łoża, robił to by stworzyć przeciwieństwo idealnego władcy – Bolesława. Tworzył kontrast między dobrem, a złem. Dlatego nie mógł pisać nic dobrego o konkurencie króla. Omija również, historie konfliktu św. Stanisława z Bolesławem Śmiałym.

Choć kronikarz nie był lubiany przez część kręgu książęcej kancelarii jego dzieło zachowano w niej starannie, ponieważ było jedynym istniejącym dokumentem przedstawiającym zarys dziejów państwa i dynastii. Wyraźne ślady używania kroniki Galla widoczne są tylko w Polsce. Już u schyłku XII wieku korzystał z niej Wincenty Kadłubek do napisania nowej historii polski. Użył jej jednak głównie dość prymitywnie, spisując wiele bajecznych wymysłów poprzednika jak np. zjedzeniu Popiela przez myszy. Jednak i były znaczące różnice miedzy innymi w przedstawieniu konfliktu między Bolesławem Śmiałym, a św. Stanisławem gdzie krótką wzmiankę Galla zastąpiło obszerną relacją, w której poprał w przeciwieństwie do poprzednika biskupa. Kadłubek również spisał między innymi wzmiankę o podarowaniu Chrobremu przez Ottona III włóczni św. Maurycego. Od tego czasu kronika Anonima odchodziła w powolne zapomnienie, nie tylko przez nowszą pełniejszą historię, a również rozwijający się kult św. Stanisława oraz lepszy styl odpowiadający gustom epoki.

Za pierwszego badacza kroniki Galla Anonima można uznać Jana Długosza. To on jako pierwszy chciał ustalić daty faktów przedstawionych przez niego, oraz porównywał jego wersje z innymi źródłami.

W czasach renesansu używano kroniki wyjątkowo. Wtedy właśnie Marcin Kromer po raz pierwszy użył określenia „Gall – Anonim”. W Epoka baroku podobnie do renesansu nie wykazywała kroniką dużego zainteresowania, dopiero w oświeceniu wydał ją po raz pierwszy historyk Gotfryd Lengnich, wraz z XIII wiecznym skrótem Kadłubka.  Tekst ten jednak opierał się na rękopisie Heilsberskim i zawierał lukę pod koniec księgi I wypełnioną Żywotem św Stanisława oraz dużo opuszczeń.. Pełny tekst odkrył Tadeusz Czacki jednak najlepszy rękopis odnaleziono w roku 1848 w bibliotece braci Zamoyskich. Nowe wydanie kroniki z pełnym tekstem wydał Joachim Lelewel.

Pierwsze krytyczne prace na temat kroniki pojawiły się w wieku XVIII, dotyczyły one zwłaszcza sprawy św. Stanisława. Jednak nie można było jeszcze w tamtych czasach dobrze zrozumieć kroniki, słabo znano jej epokę i średniowieczna łacina była prawie nieznana.

W XIX wieku zaczęto ją coraz bardziej umiejętnie wykorzystywać jako świadectwo tamtych czasów, ale dopiero pod koniec wieku ożywiły się nad nią samą prace. Wtedy wydano na jej temat między innymi prace pod tytułem „Gall Anonim i jego dzieło” Stanisława Kętrzyńskiego. Opierano się głównie na najlepszym rękopisie Zamoyskich, czy niefortunnie wprowadzono ortografie klasyczną.

Prawdziwą dużą fale zainteresowań nad kroniką wywołało pojawienie się w 1904 „Szkiców historycznych z XI wieku” – Tadeusza Wojciechowskiego, które wywołały żywe dyskusje w kręgu naukowym. Znów głównie chodziło o przedstawienie konfliktu miedzy św. Stanisławem, a Bolesławem Śmiałym. Dzięki prowadzonym polemikom Wojciech Kętrzyński wydał prace pt. „Niektóre uwagi o autorze i tekście najdawniejszej kroniki polskiej”.

W okresie międzywojennym zyskała ona dużą popularność dzięki dokładnemu tłumaczeniu mediewisty Romana Grodeckiego, było to trzecie tłumaczenie kroniki na język polski. Dodał on do swej pracy obszerny wstęp gdzie zawarł z dużym krytycyzmem i wiernością, co należy traktować za mniej lub więcej prawdopodobne. W znacznym stopniu na ustaleniach tego mediewisty opierały się dalsze badania kroniki. W tym okresie pojawia się również wiele innych prac związanych z „Kroniką Polską” jak np. „Z dziejów kultury w Polsce średniowiecznej” Teodora Tyca, który broni wartość historyczną dzieła Galla czy prace Karola Maleczyńskeigo – Rękopis Heilsberski, Źródła literackie… Galla.

Po II Wojnie Światowej zainteresowanie kroniką, nie zmalało może o tym świadczyć między innymi wydanie łacińskiego tekstu kronik przygotowanego przez Karola Maleczyńskiego. Warto jest podkreślić, że oparł on to wydanie na wszystkich znanych rękopisach – Zamoyskich, Sędziwoja i Heilsberskiego).  W 1975 roku telewizja polska wyświetliła nawet kilkoodcinkowy serial Grzegorza Królikiewicza pt. Kronika polska.

W ostatnich latach w kręgach naukowych zainteresowanie kroniką jest nadal żywe, o czym może świadczyć praca wcześnie wspominanego prof. Tomasza Jasińskiego.

Damian S.

Jestem absolwentem studiów historycznych (specjalność nauczycielska i historia wojskowości). Moje ulubione okresy w historii to Polska w okresie międzywojennym, starożytność i średniowiecze.

Możesz również polubić…