Kartka z kalendarza: Moja ostatnia Łapówka
Studenci Uniwersytetu Śląskiego zorganizowali rybnicką edycję ogólnopolskiego happeningu „Moja ostatnia łapówka”.
Punktualnie o 11.00, powstała długa kolejka złożona ze studentów i licealistów, a nawet przypadkowych przechodniów. Kolejka „łapówkarzy” miała swój koniec na ul. Gliwickiej w Rybniku w księgarni – antykwariacie Tania Książka, w której na stojących w kolejce czekała grupa studentów.
Każdy z uczestników happeningu został sfotografowany ze swoją ostatnią łapówką (kopertą) w formie policyjnego zdjęcia. Ze zdjęć studenci stworzyli kolaż oraz plakat podsumowujący akcję. – Uważam, że za każdą łapówką kryje się czyjaś krzywda. Ludzie o tym nie wiedzą lub zapominają. Czasem wynika to z troski o kogoś, gdy na przykład mają chorego w rodzinie, a lekarz domaga się łapówki. Ja sam nie wiem jak bym postąpił w takiej sytuacji. To bardzo trudne pytanie. Do tej pory nie dałem nikomu żadnej łapówki i jestem z tego dumny – mówił Henryk Jakoniuk, jeden z uczestników happeningu.