Południowa i zachodnia pierzeja rybnickiego rynku
Leśny ogród, stacja benzynowa, fabryka słodyczy i gromnic – tak kiedyś wyglądała południowa i zachodnia pierzeja rynku w Rybniku.
![Południowa i zachodnia pierzeja rybnickiego rynku](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen/2025/02/14/237935_1739554550_38722800.webp)
Południowa i zachodnia pierzeja rybnickiego rynku
Największe zmiany dokonały się w Rybniku w XIX wieku. Za burmistrzowania Antona Żasko i Roberta Fuchsa zmieniło się nasze miasto, zmienił się także rynek. A mamy naprawdę bardzo ładny ryneczek. Właściciele domów dbają, aby zachować jego podstawowe, historyczne cechy.
Towary z kolonii i cukiernia
Na południowej ścianie pierwszą jest kamienica Jonasa Aronadego przebudowana dla potrzeb księgarni w latach sześćdziesiątych. Tu mieścił się znany skład towarów kolonialnych właściciela. W budynku obok – bardzo ładnej kamieniczce, znajdowała się kiedyś cukiernia (widoczna na archiwalnym zdjęciu obok). Polacy nazywali ją „Maleńka ” a Niemcy, tłumacząc „Domek trzech dziewcząt”. Przedtem był tu sklep z porcelaną Nogów, którzy zresztą mieszkali na piętrze. A jeszcze wcześniej mieścił się tutaj sklep A. Aronadego. Kiedyś zaś stał tu domeczek będący własnością Aronadego. Został wyburzony i na jego miejscu powstała nowa, śliczna, wysoka kamienica. Należała ona potem do Nogów.
Krwawy interes
Kolejny dom był własnością Karola Jokla, jednego z trzech braci. O Brunie, piekarzu z Kościelnej już pisaliśmy. Ten z rynku był rzeźnikiem. Tak na marginesie – czasem wydaje mi się, że w dawnym Rybniku było tyle samo rzeźników, co i dzisiaj w śródmieściu. Może to miasto powinno zmienić nazwę? Zostawmy „krwawy temat” i idźmy dalej – obok w tym samym domu znajdował się znany sklep obuwniczy Fr. Heidricha. A już dla osłodzenia – właścicielem kolejnej sporej kamienicy byli Sobczykowie. Fabryka słodyczy Sobczyka słynęła od XVIII w. Jej trzon znajdował się najpierw na tyłach tego domu. Wchodząc do bramy od ul. Korfantego – wytwórnia słodkości była na lewo, a na prawo – zakład wyrobu świec i gromnic... Gromniców. Z czasem właściciel przejął całość domu. Potem przeniósł fabrykę za Hotel Polski, by po spaleniu się w roku 1937 garbarni Żurków usadowić ją na jej terenie (mniej więcej tam, gdzie dziś Biedronka przy Curie- -Skłodowskiej).
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/attachment-image-900-widen/2025/02/14/934fad41005da76ff9ba946a0a8eeaac.png.webp)
Miodowniki, keksy i gromnice
Pałacowa kamienica Jerzego Sobczyka nawiązuje bezpośrednio do włoskiego renesansu. Szczególnie rzucają się w oczy: balustradowa attyka, wykusz w osi środkowej i piękne fryzy. To też budowla z XIX w. W sklepie Sobczyka nieraz przebywało sporo ludzi, bo tu można było bardzo tanio nabyć tzw. czekoladowe ścinki z bezpośredniej produkcji. W reklamówce czytamy: „R. Sobtzick, rok założenia 1790. Fabryka miodowników, keksów, cukierków i... świec ołtarzowych”. W lokalu rogowym prosperował Josef Gorzelanczyk, a na innych fotkach widzimy sklep Larisza.
Ogród ze zwierzętami
Przechodzimy powoli na stronę zachodnią rybnickiego rynku. Tu w kamienicy przylegającej do Hotelu Polskiego znajdował się sklep z kapeluszami Marii Wilkowskiej, nim ta na stałe „osiadła” w domu na Łony. Sąsiadował on ze sklepem sukienniczym H. Weigmanna. Z kolei Rynek 14, to klasycystyczny dom z XIX w. zwieńczony tympanonem z fasadą o 5 osiach. Następny dom jest jednym z dwóch najstarszych w obrębie rynku. Drugim był dom na rogu Zamkowej i Rynkowej, który wyburzono w latach 60-tych. Kamienica na rynku była własnością rodziny Byśków i tu mieściła się Stara Apteka oraz sklep radiowy. Jeden z Byśków zasłużył się bardzo dla rybnickiego sportu motorowego. Za domem państwo Byśkowie mieli unikalny ogród, który ciągnął się aż do rzeki Nacyny. Opiekował się nim leśniczy, bowiem w ogrodzie przebywały sarny, łanie , pawie... Sam dom pochodzi z XVIII w., po przebudowach w stylu klasycystycznym, pokryty tzw. dachem naczółkowym.
Pierwsza stacja benzynowa
A po przeciwnej stronie ulicy Raciborskiej znajdował się dom H. Sladky’ego. Zniszczony został w końcu wojny. Sladky prowadził skład wszelkich materiałów metalowych W jego domu znajdował się też sklep z wełną, bawełną i jedwabiem Józefa Szewczyka. Na innym zdjęciu widzimy w tym miejscu szyld Ł. Piechy. Od ul. Raciborskiej, za domem Sladky’ego, mieścił się warsztat samochodowy Krajewskiego i bodaj pierwsza w Rybniku stacja benzynowa. Wreszcie dom nr 17 – on zamyka nasz łańcuch budowli rynkowych przylegających bezpośrednio do ratusza. Ta klasycystyczna budowla, podobnie jak Rynek 6, została przebudowana w latach trzydziestych bezpowrotnie zatracając swój ciepły wygląd. Podwyższono ją o jedno piętro i pozostawiono do dziś w stylu (a raczej jego braku) tzw. funkcjonalizmu. W tym domu należącym do Simonów znajdowała się w początkach ubiegłego stulecia restauracja, a potem w jej miejsce hurtownia tytoniowa Gawrona. Gawron kojarzył się „przedwojennym rybniczanom” wyłącznie z obuwiem na rynku i na ul. Sobieskiego.
Sklepy się zmieniały
I znów dla udowodnienia tego opisu przyszła mi z pomocą stara fotografia z czasu przebudowy rynkowej „jedynki”. Po lewej na starym zdjęciu widzimy szyld „M. Pik Nast”. Sklep reprezentował renomowaną firmę kapeluszniczą. Przedwojenni rybniczanie wspominają świetne kapelusze z tego sklepu. W reklamówkach znajdujemy też firmę Wincenty Zimon założoną w1867 z artykułami męskimi, konfekcją, futrami. I to ona widnieje potem na zdjęciach w miejsce Pika. Firmy zmieniały się, tak iż czasem trudno ustalić, która gdzie się znajdowała, jak np. w 1925 roku delikatesy Józefa Budnego, czy w 1928 roku drogeria E. Kiszki. A jednak większość tych z lat dwudziestych minionego stulecia udało się zlokalizować dzięki zbiorowej pamięci przedwojennych rybniczan.
Michał Palica „Tygodnik Rybnicki” 22 stycznia 2008 roku
Trzeba dodać iż w 39r. na tym rynku rybniczanie radośnie witali wojska wermachtu, jako wyzwolicieli od polski.