Postrzelony w brzuch gospodarz zmarł w męczarniach. Osierocił siedmioro dzieci
Dramatyczne okoliczności śmierci powszechnie szanowanego Józefa Golisza ze Świerklan, polskie piosenki na weselu w Zawadzie Książęcej, wywóz kartofli z powiatu raciborskiego na wielką skalę, a także... poglądy Anglików na Polskę, Polaków i Józefa Piłsudskiego – między innymi o tym wszystkim pisały Nowiny równo sto lat temu.
Racibórz • 22 września 1920 r.
Zakaz wywozu kartofli
Racibórz. Od kontrolera włoskiego p. majora Invrel otrzymujemy następujący komunikat: Z powodu ogromnego wywozu do nieobsadzonych Niemiec dał się odczuć brak kartofli w raciborskim powiecie miejskim i wiejskim, zwłaszcza w mieście. Wskutek tego zniósł kontroler dla miasta i wsi za zezwoleniem Komisyi Rządzącej (dep. wyżywienia) wolny handel kartoflami. – Wywóz kartofli bez osobnego dozwolenia Kontrolera miejskiego i wiejskiego jest wzbroniony.
Zarządzenie to wydane zostało celem polepszenia stosunków w obu powiatach i aby ulżyć zwłaszcza klasie robotniczej. Mimo szkody, jaką przez to handlarze ponoszą, wywrze to wpływ dobry na ludność. Handel kartoflami pomiędzy powiatem miejskim a wiejskim jest dozwolony*.
Polskie wesele
Zawada książęca w Raciborskiem. W Zawadzie Ks. odbyło się we wtorek 15 b.m. wesele. Wieczorem zebrali się tam nasi wiarusi, ale też i dawniejsi heimatstreuerzy się stawili. Śpiewano tylko polskie piosenki. Także muzykanci grali tylko polskie kawałki. Zawada, która jeszcze przed krótkim czasem była cała heimastreu dzisiaj jest całkowicie polska. Cześć jej za to!
Napad rabunkowy
Rybnik. W sobotę 8.9. o godz. 8-mej rano napadło czterech w rewolwery uzbrojonych bandytów listonosza na drodze pomiędzy Szczygłowicami i Krywałdem. Przyłożywszy napadniętemu broń do piersi, obrabowali wóz pocztowy z przesyłek wartościowych na kilkadziesiąt tysięcy marek oraz na 200 tys. marek gotówki. Rabusie mieli szare ubrania wojskowe, dokonawszy rabunku wsiedli do opodal czekającego na nich szarego samochodu i zbiegli w kierunku Czuchowa – Czerwionki.
* W pierwszych latach po I wojnie światowej wiele państw europejskich, w tym Niemcy, borykało się z problemami gospodarczymi. Brakowało wielu produktów, czemu starano się zaradzić wprowadzając ograniczenia w handlu. Wspomniany w artykule kontroler włoski był jednym z przedstawicieli zwycięskiej ententy w naszym regionie (ententa była sojuszem państw, które ostatecznie pokonały Niemcy i Austro-Węgry w I wojnie światowej). Stacjonujące wówczas na Górnym Śląsku wojska ententy, m.in. włoskie i francuskie, miały dopilnować przeprowadzenia plebiscytu narodowościowego, którego wyniki miały przesądzić o przynależności państwowej tych ziem.
Racibórz • 27 września 1920 r.
Anglicy o Polsce i Polakach
Nie wszystko jest prawdą, co inni o nas myślą, ale też nie wszystko jest prawdą, co my myślimy o sobie. Bardzo dobrą i pouczającą jest rzeczą dowiedzieć się tego, co cudzoziemcy o nas sądzą, dlatego podajemy rozmowę pewnego Anglika ze współpracownikiem „Dziennika Gdańskiego”.
Na ogół powiedział Anglik, że naród angielski czuje dość wielką sympatyę dla narodu polskiego. Nawet robotnicza „Labour Party”, która zwalcza dziś Polskę, w gruncie rzeczy ma sympatyę dla narodu polskiego. Z drugiej jednak strony wszystkie prawie koła bez wyjątku, nawet te, które jeszcze przed miesiącem nie chciały nic wiedzieć o pokoju z bolszewikami, dziś są za pokojem, ponieważ obecny stan wojenny pociąga za sobą zastój w handlu i coraz większe bezrobocie. Dla interesu więc wszyscy Anglicy życzą sobie pokoju.
Pojęcia prawdziwego o Polsce Anglicy nie mają. Jeszcze do niedawna mało kto w Anglii wiedział, gdzie w ogóle leży Polska. Dopiero w ostatnim czasie wszystkie gazety w Anglii rozpisują się o Polsce. Dziś prawie nie ma gazety w Anglii, któraby w każdym numerze nie miała jakiegoś większego lub mniejszego artykułu o Polsce.
Mimo wszystko jednak dotychczas Anglia z Polską nie bardzo się liczy. Powszechnie panuje w angielskiej opinii publicznej pogląd, że Polska jest narodem wprawdzie szlachetnym i bohaterskim, ale bez zmysłu praktycznego, bez zdolności administracyjnych, wiecznie marzącym o rzeczach wielkich, do których nie dorósł, a nie realizującym tego, co dla niego faktycznie jest możliwem.
Gdy ów Anglik powiedział znajomym swoim, że jedzie w interesie handlowym do Polski, to go chwytali za puls, bo im się zdawało, że chyba mówi w gorączce.
Jedynie Poznańskie uważają w Anglii za społeczeństwo dojrzałe, wszyscy jednak bez wyjątku potępiają tendencye autonomiczne Poznańskiego (...)
O armii polskiej Anglicy tak sądzą jak o Polsce. Żołnierz waleczny, ale organizacya armii nędzna. Najlepsze wojsko polskie, to pułki poznańskie, które jednak często utożsamiają z armią Hallera.
O przywódcach narodowych Polski także dziwne mają wyobrażenie w Anglii. Dotychczas wielka część w Anglii jest przekonana, że Paderewski był prezydentem Rzeczpospolitej. O Paderewskim nic złego nie mówią, Naczelnik Piłsudski natomiast w opinii angielskiej jest pseudosocyalistą, marzycielem, imperyalistą i zapaleńcem. Dosłownie (...) ogniożercą.
W ogóle uważają w Anglii wszelką ekspansyę Polski za marzycielstwo. Słyszeli coś gdzieś, że Polska podobno odgrywała niegdyś jakąś ważną rolę na Wschodzie i wielką podobno misyę spełniała kulturalną, lecz sądzą, że dziś Polacy po odzyskaniu własnej wolności powinni oddać wolność wszystkim narodowościom, które dawniej należały do Polski. Tembardziej to uczynić powinni Polacy dziś, gdy sami nie mogą sobie dać rady. Na zapytanie, czy w Anglii sądzą, że Rosya ma więcej sił organizacyjnych i większą misyę kulturalną względem Litwinów, Białorusinów itd., aniżeli Polska, odpowiedział Anglik, że atoli Anglia wielki handel uprawiała z Rosyą i dlatego wszyscy w Anglii są za pokojem jak najrychlejszym. Na zapytanie o poglądzie opinii angielskiej co do federacyi Polski z Litwą itd., odpowiedział Anglik zapytaniem pełnem zdziwienia: A czy Litwini w ogóle chcą federacyi z Polską? (...)
O Górnym Śląsku Anglicy sądzą, że powinien przyjść do Niemiec, aby Niemcy prędzej odbudowały i zapłaciły długi swoje. Górnego Śląska, wedle zdania Anglików, Polska nie potrzebuje, bo dla własnej potrzeby ma dosyć węgla w Zagłębiu Dąbrowskiem, Anglicy zaś spodziewają się z Polski sprowadzać tylko żywność i drzewo.
Odwetu niemieckiego i konkurencyi Niemiec w Anglii się obawiają tylko w kołach prawicowych, ogół jednak uważa, że flota niemiecka zniszczona i z nią zarazem wszelkie niebezpieczeństwo (...)
Zabili ojca siódemki dzieci
Świerklany Dolne w Rybnickiem. Dnia 10-go września około godz. 10-tej wieczorem napadli na domostwo gospodarza Józefa Golisza w Świerklanych nieznani bandyci i począwszy bez powodu do niego strzelać, ugodzili go kulą z rewolweru w lewy bok a kula przechodząc przez niego potargała mu wnętrzności, tak iż wśród ogromnych boleści w 2 dniach umarł, pozostawiając żonę i 7 dzieci. Zmarły był bardzo dobrym i spokojnym człowiekiem.
W zmarłym tracimy dzielnego naszego rodaka a zarazem członka Kółka rolniczego i członka straży obywatelskiej naszej gminy. W pogrzebie, który odbył się w piątek 17-go b.m. wzięło udział całe obywatelstwo tutejsze i wszyscy członkowie Kółka rolniczego ze swym sztandarem. Przew. ks. Misyonarz wygłosił na pogrzebie bardzo piękną i wzruszającą mowę, która pozostanie na długo w naszych sercach.