Ludzkie piramidy i wspinaczka po kiełbasę. Tak bawiła się nasza młodzież sto lat temu
Podwyższenie czesnego w szkołach, dodatkowy przydział mąki, konfiskata broni i amunicji w Tworkowie, głośny proces podpalacza, który puścił z dymem rodzinny majątek oraz wielki zlot młodzieży polskiej w Markowicach – m.in. o tym pisały Nowiny w październiku 1920 r.
Racibórz • 6 października 1920 r.
Więcej mąki dla raciborzan
Racibórz. Magistrat ogłasza, iż na cały nagłówek tylko białej karty żywnościowej można nabyć w odnośnych składach 2 funty żytniej mąki dodatkowej po 70 fen. za funt, lub też u piekarzy 1350 gr. chleba za 2.40 mk. Wydaje się za tydzień bieżący i następny na te odcinki aż do włącznie poniedziałku 11 b.m. – Tym razem wydawaną będzie jeszcze ciemniejsza mąka żytnia, potem tylko biała.
Podwyższenie szkolnego
Racibórz. Rozporządzeniem ministerstwa oświaty zostało szkolne we wszystkich wyższych uczelniach, gimnazyach, licyach, seminaryach na 500 marek rocznie podwyższone. Nowy ten ukaz, obowięzujący od 1.10.1920 dotknie dotkliwie wiele rodzin urzędniczych średniej kategoryi, posyłające dzieci swoje tak chłopców jak i dziewczęta do szkół wyższych.
Żądaniem naszym było, jest i pozostanie, dopóty dopominać od państwa, by wszelka nauka nie tylko w szkołach ludowych, ale i w szkołach wyższych była bezpłatną. Obowiązkiem bowiem państwa i rządu jest wychować jak najwięcej obywateli rozumnych i światłych. Chcąc ten cel osięgnąć, powinien mieć każdy ojciec rodziny czy on zamożny czy biedny, możność posyłania swe dzieci do szkół wyższych. Co więcej, każde prawdziwie demokratyczne państwo dbać winno, by uczniom i uczennicom biednym dostarczyć bezpłatnie środków do kształcenia: książki, zeszyty itd., a zdolnym i godnym uczniom przyznawać wystarczające stypendya na przyodziewek.
Wtedy też wielu synów i córek ubogich ludzi dopięłoby celu i nie pozostałoby wiele prawdziwie uzdolnionych talentów w zapomnieniu i nie marniałoby z krzywdą dla ludu, narodu, państwa i społeczeństwa.
Racibórz • 8 października 1920 r.
Konfiskata broni i amunicyi
Tworków w Raciborskiem. Międzysojusznicza Komisya* skonfiskowała tu 20 karabinów oraz trzy centnary amunicyi**, znajdujących się w posiadaniu niemieckiem. Nowe wypadki znalezienia broni w naszej wsi jako też w innych częściach Górnego Śląska dowodzą niezbicie, że Niemcy zbroją się na wyścigi. Nie pomogą zatem wykręty dr. Urbanka, niemieckiego komisarza plebiscytowego w Katowicach, którymi chce tumanić władze okupacyjne.
Okradli leśniczego
Szejkowice w Rybnickiem. Bandyci włamali się w ubiegłym tygodniu do zabudowania leśniczego p. Lohdego i skradli krowę, jałówkę i 7 gęsi. Przed kilku tygodniami został p. L. postrzelony w pierś. Zbrodniarzów dotąd nie wykryto.
Racibórz • 11 października 1920 r.
Syn podpalaczem ojcowskiej chudoby
Racibórz. Przed tutejszym karnym trybunałem stawał 20-letni Robert Smieja z Zabrzydowic w powiecie rybnickim. Skarcony przez ojca tak się rozzłościł, że podpalił w maju ojcowską stodołę napełnioną zbożem. Cała stodoła wraz z maszynami i zapasami poszła z dymem. Gdy spostrzegł co zrobił, pobiegł ku gminnemu stawu i wskoczył doń, chciał się utopić. Na szczęście dostał się na płytkie miejsce i ludzie go wyciągnęli. Za zbrodnię podpalenia stawał w tych dniach przed trybunałem raciborskim i został na 1 1/2 roku więzienia skazany. Ojcu jego atoli nikt znacznej szkody nie wynagrodzi.
Wielki zlot młodzieży w Markowicach
Markowice powiat raciborski. Jeszcze nigdy nie widziała wioska nasza tyle ludności polskiej, jak w ostatnią niedzielę dnia 3. b.m. Ze wszystkich stron kierowali Polacy a przeważnie młodzież polska kroki swoje ku Markowicom, gdzie była zapowiedziana wielka zabawa młodzieży Górnośląskiej. Młodzież nasza dała świadectwo, że ona zawsze i w każdym czasie skupia się pod sztandar polski. Z muzyką na czele ruszył o godzinie 3 1/2 olbrzymi pochód składający się z Towarzystw śpiewu, sportowych, gimnastycznych Towarzystw Młodzieży Górnośląskiej i licznych gości na boisko. W twarzach tej przyszłości narodu polskiego malował się zapał miłości do Ojczyzny. Jakby chciała mówić: Tu zwycięży Orzeł Biały, zwycięży polski lud. Przeciwnicy nasi stali na uboczu, patrząc z przerażeniem, skąd się wzięło tyle młodzieży polskiej na ziemi górnośląskiej. Przebywszy na boisko, zabrała się młodzież do różnych zabaw. Towarzystwa sportowe walczyły ochoczo w piłkę nożną o palmę zwycięstwa. Inna bawiły się w piłkę rzucaną i pięściową. Dziewczęta utworzywszy kółko, urządzały różne gry. Wielka rzesza widzów zaś baczyła pilnie na ruchy graczy, przysłuchując się koncertowi pięknej muzyki polskiej. Wielką radość sprawiła młodzieńcom żerdka z kiełbasami, po którą spinali się żwawo jak wiewiórki, ciesząc się ze zdobyczy. Po ukończonej grze w piłkę, z której zwycięsko wyszło Towarzystwo sportowe z Rogów, zaczęły Towarzystwa gimnastyczne z Raciborza i Lubomi swoje popisy. Ćwiczenia te a zwłaszcza piramidy, które były z wielką akuratnością wykonywane, zrobiły na ludności wielkie wrażenie. Panu Laryszowi jako naczelnikowi należy się szczere uznanie. Koła śpiewu upiększyły uroczystość występami ślicznych pieśni chórowych. Po obszernem boisku rozległa się cudna pieśń polska, za co ludność dziękowała licznymi oklaskami.
Po ukończonej zabawie udała się ludność w pochodzie jeszcze większym jak przedtem przy śpiewie marszów na salę. W dwóch salach odbyła się zabawa taneczna. Bawiono się wesoło i ochoczo. Śpiew polski nie ustawał i przyczyniał się do radości tem większej. Zabawa ta zostanie uczestnikom jeszcze długo w pamięci.
Dla nas Markowiczan cały przebieg tej pięknej zabawy będzie nauką – łączyć się, pracować, uczyć się ze swymi i pomagać swym, bo jednością silni, nie potrzeba nam się oglądać na lewo lub w prawo, tylko kroczyć prostą drogą naprzód. Czołem!
* Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku działała od 11 lutego 1920 roku do 10 lipca 1922 roku. Jej zadaniem było dopilnowanie prawidłowego przebiegu kampanii plebiscytowej i samego plebiscytu narodowościowego oraz utrzymanie porządku i spokoju. Wyniki plebiscytu miały zaważyć na przynależności państwowej Górnego Śląska. Komisja składała się z przedstawicieli państw ententy, które pokonały Niemcy w I wojnie światowej.
** Centnar lub cetnar – jednostka masy wynosząca około 50 kg. W omawianym przypadku skonfiskowano więc około 250 kg mięsa, które miało zostać sprzedane na czarnym rynku.
"Wielką radość sprawiła młodzieńcom żerdka z kiełbasami, po którą spinali się żwawo jak wiewiórki, ciesząc się ze zdobyczy.Dla nas Markowiczan cały przebieg tej pięknej zabawy będzie nauką – łączyć się, pracować, uczyć się ze swymi i pomagać swym, bo jednością silni, nie potrzeba nam się oglądać na lewo lub w prawo, tylko kroczyć prostą drogą naprzód. Czołem"
To wszystko minęło ten klimat ten luz... ci wspaniali ludzie nie powrócą,nie powrócą już!!!a kiełbasę wyborczą to teraz rozdają na prawo i lewo,nie trzeba na żerdkę się po nią wspinać,wystarczy TVP sobie puścić w telewizorze.