Jastrzębskie kontrowersje: wanny, kłótnie i pieniądze
Na temat tych kłótni rozpisywała się nawet prasa. Padały oskarżenia o niesprawiedliwość, wywyższanie się, a nawet utrwalanie podziałów społecznych na lepszych i gorszych. Mówiono o żerowaniu na ludzkiej naiwności, a wszystko to dotyczyło łazienek – nie byle jakich, bo tych w jastrzębskim uzdrowisku.

Na kąpiel w tej wannie może nie byłoby was stać, albo szkoda by wam było pieniędzy. Ale zacznijmy od początku. Przenieśmy się do drugiej połowy XIX wieku, kiedy ludzie przybywali do popularnych wówczas wód, czyli zdrojowisk. Musieli być przygotowani na to, że ich portfele odczują tego typu podróże, jednak czego nie robi się dla zdrowia. W tych czasach rusza nowe uzdrowisko Bad Koenigsdorff-Jastrzemb (nazwa od 1862 r.) i ściąga do małej miejscowości na pruskim Górnym Śląsku pragnących zdrowia kuracjuszy. Magnesem przyciągającym ich w to miejsce była solanka, a właśnie kąpiele w niej uznawano za zbawienne.
Luksus i pieniądze w uzdrowisku
Hrabia Felix Königsdorff, założyciel uzdrowiska, zainwestował w budowę łazienek, bez których uzdrowisko nie miałoby racji bytu. Łazienki I, niestety dziś już nieistniejące, powstały latem 1862 r. Budynek mógł się podobać, gdyż wybudowany był w stylu szwajcarskim. I właśnie tam znajdowały się 22 kabiny kąpielowe. I tutaj dochodzimy do kłótni, które miały miejsce tam, w środku lub też przed budynkiem.
W łazienkach znajdowały się okazałe wanny z marmuru pruskiego o owalnym kształcie. Waga takiego jednego egzemplarza to 750 kg. Musiały też kosztować sporo, dzisiaj w tej cenie kupilibyśmy naprawdę dobry samochód. Kąpiel w takiej wannie kosztowała, bo to była pierwsza klasa tego typu urządzeń. Kto natomiast miał chudszy portfel, trafiał do wanny czworokątnej złożonej z pięciu części. Rzecz jasna nie zapewniała ona już takiego komfortu jak ta pierwsza, chociaż solanka, w której się ona znajdowała, była przecież taka sama.
Dlaczego są lepsze i gorsze wanny?
Niektórzy kuracjusze nie mogli pogodzić się z tym, że trafiają do „gorszej” wanny. Echa tego oburzenia znajdujemy na łamach ówczesnej prasy.
- Ci, którzy pobyt w Jastrzębiu okrzyknęli jako kosztowny, mają słuszność. Taka, przy której zachowano tyle śmieszny ile niesprawiedliwy podział na klasy, ogólnie uważaną jest za wysoką; bo zapytuję się, czy godzi się żądać za uczęszczanie do czytelni 3 talary od osoby, albo za kąpiel klasy pierwszej brać drożej o 5 groszy, kiedy woda do niej używana zupełnie taka sama co w drugiej - czytamy na łamach Tygodnika Ilustrowanego nr 416 z 14 września 1867 r.
Autor tej niepochlebnej dla uzdrowiska opinii usprawiedliwia dyrekcję tym, że korzysta z próżności i chęci odróżnienia się bogatych od mniej zasobnych finansowo kuracjuszy. W grę miało wchodzić wywyższanie się jednych nad drugimi.
Jedna z takich wanien, o które wybuchały spory, znajduje się obecnie w Galerii Historii Miasta i można osobiście przekonać się, czy warta była kłótni i polemik. Na pewno budzi zainteresowanie. Trudno nawet we współczesnych uzdrowiskach wziąć kąpiel w takich zabytkowych, oryginalnych wannach. O czym jeszcze mówi to, że taki obiekt znalazł się w Jastrzębiu? Dowodzi to, że jego założyciel hrabia Felix Königsdorff nie szczędził pieniędzy, aby jego uzdrowisko robiło wrażenie na przyjezdnych i było konkurencją dla innych tego typu ośrodków.
Epilog
I pomyśleć, że jedyna wanna z tamtego czasu, która została ocalona dla potomnych, leżała na terenie Parku Zdrojowego, walając się w zgniłych liściach i ziemi. Była jedną z 20 zakupionych przez właściciela jastrzębskiego uzdrowiska, hrabiego Felixa Königsdorffa, w 1862 roku. W 2010 roku wannę odnaleziono i poddano renowacji.
Źródło do artykułu: Jastrzębskie uzdrowisko na łamach prasy w latach 1860-1994, Marcin Boratyn, Dariusz Mazur, Jastrzębie-Zdrój, 2021 r.
W wannie wykąpać tych co siedzą w parku
Dobrze wiedzieć, że takie rzeczy się działy. Wlaśnie tak trzeba opowiadać historię .
Mylna interpretacja. Uzdrowisko to piękna karta Jastrzębia-Zdroju, ale mialo i swoje problemy, i blaski. To nie są żadne pomówienia, znajdują potwierdzenie w materiałach źródłowych. Pozdrawiam kbł
Acha, czyli teraz rusza kampania kłamliwych pomówień, że wartość Jastrzębia jako uzdrowiska była be.
A wszystko to po to, aby usprawiedliwić rabunkowe wydobywanie węgla i śmierć miasta jako uzdrowiska.