Alojzy Lasota – radliński patriota
Był rodowitym radliniokiem, wychowywanym w duchu patriotycznym. Nic więc dziwnego, że wraz z czterema braćmi działał podczas wojny w strukturach ZWZ i AK. Zginął z rąk hitlerowskiego okupanta strącony do szybu kopalni Redel.
Alojzy Lasota urodził się w Radlinie w roku 1909. Miał rodzeństwo. Wszystkich wychowywano w duchu patriotycznym. Po ukończeniu szkoły powszechnej podął pracę jako górnik. W roku 1930 został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej i skierowany do 43 Pułku Piechoty w Dubnie. Po odbyciu szkolenia podstawowego jako rekrut został skierowany do pułkowej szkoły podoficerskiej którą ukończył w stopniu kaprala.
Po odbyciu służby wojskowej powrócił do Radlina i podjął zatrudnienie w ochronie kopalni. We wrześniu 1939 roku został zwolniony z pracy. Od roku 1940 brał udział w działalności konspiracyjnej ZWZ a następnie od roku 1942 w Armii Krajowej, pod pseudonimem „Grok”. W tym też roku został mianowany dowódcą nowo utworzonej jednostki Ciężkich Karabinów Maszynowych, działającej w Radlinie jako III Kompania II Batalionu w Rybnickim Inspektoracie Armii Krajowej.
Wraz z nim w konspiracji brało udział czterech jego braci. W domu ojca odbywały się szkolenia wojskowe z zakresu budowy i posługiwania się materiałami wybuchowymi. 11 stycznia 1944 roku Alojzy Lasota został aresztowany przez Niemców a następnie skazany na śmierć. Zginął w nocy 23 stycznia 1944 roku wrzucony żywcem do Szybu Reden.
opracownie Antoni P. Krzyżak
Materiał źródłowy i zdjęcie:
M. Brzost „Rybnicki Inspektorat Armii Krajowej” Wyd. „Ślask” Katowice 1995
Jak juz tak piszecie o zocnych patriotach, zostol stroncony do szybu nie Redel, nie Riedel, ale REDEN szanowno redakcjo, REDEN.
Na zdjęciu jest podpis "1945 utopiony" a w artykule daty styczeń 1944. W styczniu 1944 r. Niemcy nie wrzucali jeszcze do szybu Reden ludzi. Jego zwłoki nie zostały odnalezione
Żadnych akcji Bojowych czy dywersyjnych? Nigdzie nie walczył?
Cześć i Chwała!