Weselnicy z Ponięcic zakpili z restrykcji sanitarnych
Nie można tańczyć w karczmie? Ale za to można na łące – tak postąpili weselnicy z Ponięcic, omijając restrykcje wprowadzone w związku z zapobieganiem rozprzestrzeniania zarazy bydła. O czym jeszcze pisano w Nowinach 110 lat temu?
Racibórz • 6 lipca 1911 r.
Śmierć proboszcza
Racibórz. W niedzielę zmarł tu pensyonowany proboszcz ś.p. ks. Jung w 72-gim roku życia. Zmarły był przez długie lata nauczycielem religii w tutejszem gimnazyum realnem.
Przyłączenie Ostroga do Raciborza
Na piątkowem posiedzeniu rady miejskiej wybraną zostanie komisya, która ma przeprowadzić układy celem przyłączenia Ostroga do miasta.
Usiłowane samobójstwo
Racibórz. W niedzielę w południe usiłował sobie życie odebrać przez otrucie się lyzolem w tutejszym parku miejskim technik Glosik z Bielic. Jest jednak nadzieja utrzymania go przy życiu.
Niepokoiła księdza listami, trafiła do więzienia
Racibórz. Izba karna skazała starą pannę Angelę Reimann za fałszowanie dokumentów i pogróżki na dodatkową karę miesiąca więzienia. Lekarz sądowy uznał, iż oskarżona cierpi na histeryę. Oskarżona pisywała bezimienne listy z pogróżkami do księdza prob. Fajki.
Początek żniw
W Nowych Ocicach poczęto już kosić jęczmień zimowy. Gospodarzom naszym przy rozpoczynających się żniwach przesyłamy staropolskie: Szczęść Boże!
Przypomnienie na czasie
Wobec zbliżających się żniw przypominamy, iż kosy niesione na drogach publicznych muszą być owinięte. Kto się do tego przepisu nie zastosuje, naraża się na karę.
Podła zemsta
Z raciborskiego. Chałupnikowi Psocie z Pogrzebieni-Potoku zastrzelił ktoś w sobotę w nocy z zemsty konia w wartości 300 marek. Sprawca przystawił sobie drabinę do okna chlewu i dokonał swej podłej zemsty.
Ośmiolatek utonął w Cynie
W Bieńkowicach wpadł do Cyny 8-letni chłopiec Piela i utonął.
Tańczyli do upadłego
W Ponieńcicach, pow. raciborski, odbywało się przed kilku dniami weselisko, przy którem nie brakło i tańca. Pozwolenie na takowe zostało udzielone, lecz w ostatniej chwili znowu cofnięte z powodu grasującej zarazy pyska i racic wśród bydła. Całe towarzystwo, nie namyślając się długo, poszło z karczmy na łąkę, gdzie tańczono dalej do upadłego.
Racibórz • 8 lipca 1911 r.
Kelner z Raciborza kradł w Rybniku
Kelnera Szefczyka z Raciborza przyaresztowano w Rybniku za kradzież.
Oszustka
Racibórz. Pewna dziewczyna przybyła do składu masarza Latty w Długiej ulicy i przedłożywszy karteczkę z fałszywym podpisem jednego z tutejszych restauratorów, zażądała mięsiwa w wartości 12 marek. Otrzymawszy towar, znikła bez śladu.
Więzienie za pożganie nożem
Racibórz. Izba karna skazała robotnika Augusta Leśnioka ze Starej wsi za pożganie nożem na 6 miesięcy więzienia.
Kolejna ofiara alkoholu
Żory. Ofiarą alkoholu padł 55-letni robotnik Wilhelm Zabka. Powracając w sobotę wieczorem w podchmielonym stanie do domu, wpadł do gnojówki, z której wydobyto go nieżywego.
Racibórz • 11 lipca 1911 r.
Sekta w Raciborzu
Racibórz. „Chrześcijańska gmina Racibórz” zasypuje od pewnego czasu nasze miasto różnego rodzaju artykulikami. Dla nas byłoby to rzeczą obojętną, gdyby to towarzystwo swe zapędy nawracania tylko na niekatolickie koła ograniczało; ponieważ atoli jego ulotne pisemka i do domu i rodzin katolickich docierają, przeto uważamy za stosowne będących w błędzie ostrzec. Katolicy, którzy wyznają Syna Bożego, który się stał człowiekiem przed 2000 lat, nie uważają za potrzebne dać się na mocy niezbitych świadectw od jakiejkolwiek sekty nawrócić do Pana Jezusa. Może „Chrześcijańska gmina Racibórz” przełoży swą siedzibę do Kolonii, gdzie przeszło 50 tysięcy mężczyzn i kobiet są zdeklarowanymi zwolennikami odszczepieńcy Jathy.
Przyłączenie Ostroga do Raciborza
W piątek wybrano komisyę, która ma przeprowadzić układy w sprawie przyłączenia Ostroga do miasta. Projekt to bardzo piękny, a i powiat raciborski z pewnością zgodziłby się na to, ale Racibórz wyszedłby najgorzej na tem, bo Ostróg ma wiele długów, któreby miasto na siebie przejąć musiało.
Jak się bawią Niemcy?
Żory. Jak się Niemcy bawią, pisze o tem „Sohrauer Stadtblatt”. Otóż w środę rano pomiędzy godziną 3-cią, a 5-tą wyszło trzech panów, prawdopodobnie po całonocnej pohulance, przed hotel p. Z. i poczęło przez dwie godziny bez przerwy strzelać z fuzyi, grać na trąbce myśliwskiej i dokazywać co niemiara. Nie dali sobie w zabawie przeszkodzić, chociaż na miejscu zjawiło się dwóch policyantów (!!!). Głośna ta zabawa zbudziła naturalnie wszystkich mieszkańców w sąsiedztwie, którzy na wpół ubrani wylegli w oknach, aby zobaczyć, co się dzieje. Niektórzy myśleli nawet, że to już wojna wybuchła i że nieprzyjaciel wtargnął do miasta. O wypadku zameldowano policyi.
Wtedy to się działo