Gdy Jiříego Janoszka zatrzymuje policja to tylko po to, by obejrzeć jedyne sportowe MG, które jeździ po czeskich drogach. Ewa Wojciechowska-Świerczek potrafi czerwonym mini wstrzymać ruch na ulicy, a gdyby swoją flotą wyruszył na wycieczkę Marian Studnic, to mógłby zakorkować nie tylko Zabełków.
Kiedy po 180-latach potomkowie Karla Kuha przekroczyli progi założonej przez niego szkoły dla głuchoniemych, nie mogli uwierzyć że wciąż funkcjonuje. Mile zaskoczeni byli też w Wojnowicach. – W naszej rodzinie nikt nie spodziewał się, że gdzieś istnieje jeszcze nagrobek prapradziadka, dlatego pomnik, który mu postawiono był dla nas...
Któż z nas nie pamięta pierwszej pary jeansów zakupionej za bony w Pewexie i emocji, które towarzyszyły transakcjom u tzw. cinkciarzy? Sklep, który wabił nas zapachem drogich perfum, kolorowymi reklamami i towarem znanym jedynie z zagranicznych filmów był w czasach PRL-u synonimem luksusu. Podobnie jak jego pracownice, które miały dostęp...
O fotograficznych trasach wiodących przez Racibórz, sesjach w zakładach pracy i czasach, w których z robienia zdjęć można się było utrzymać z Bolesławem Stachowem rozmawia Katarzyna Gruchot.
Wodzisławianie, którzy pierwsze mleczaki łamali na majzlokach, wiedzą, że o poranku ulica Zamkowa kusi zapachem świeżych drożdżówek, a popołudniami egzotycznej czekolady. Znają rodzinne anegdoty, w których dziadek wykradał dla babci lizaki z manufaktury Leona i wojenne historie o tym, jak w zrujnowanej kamienicy Meisla dzieci poszukiwały...
Pierwszą perkusję zrobił z garnków, pokrywek i wanienki. Z krzyża nad domowym kominkiem spogląda Chrystus, którego sam namalował. Na werandzie można wygodnie rozeprzeć się na kanapie, którą zrobił z europalet. Widać stamtąd ogródek i wbitą w ziemię tabliczkę "Achtung minen". Wieczorami ślęczy nad starymi mapami Raciborza. A...