W Odrze pływa więcej zwłok ludzkich niż ryb
Zdradliwa rzeka zabiera życie nieostrożnym amatorom kąpieli, bandyci dokonują napadów z pomocą... dynamitu, a wielka wojna, która pochłonęła życie milionów dobiega końca – to tylko część tematów, które redakcja „Nowin Raciborskich” opisała równo sto lat temu.
Racibórz • 27 czerwca 1919 r.
Koniec krwawej tragedyi
Z jakim zapałem witały całe Niemcy przed pięciu laty wybuch wojny – tak tragicznym jest dla nich jej koniec. Kto był świadkiem powszechnego entuzyazmu, z jakim tłumy żegnały w pole ruszające wojska niemieckie, kto widział te długie pociągi, przepełnione żołnierzami z rozmaitych stron Niemiec, armatami i innym materyałem wojennym, zdążające na początku sierpnia 1914 r. ku granicy zachodniej – temu musiało się zdawać, że nic nie zdoła się oprzeć tej olbrzymiej sile zbrojnej, która cały świat podbić musi (...)
Prędko zwiędły róże. Zamilkły pieśni, jakby w śmiertelnem wiatru tchnieniu. Ludzi koszono, niby kłosy. Wojna! Wojna!
I Niemcy walczyły!
Z niewzruszoną wiarą w zwycięstwo składał nasz kraj dawniej kwitnący ofiarę na ofiarę. Przyszła potem wielka zmiana. Nieprzyjaciele stawili wał przeciw naszemu naporowi na zachodzie. Wojna przemieniła się w wielką rzeź.
Lecz Niemcy walczyły.
Mijał miesiąc po miesiącu, rok po roku.
Niemcy walczyły.
Po czterech latach legły powalone na ziemi. Ich siła waśniami partyjnemi osłabiona, złamaną została przez niewyczerpane siły nieprzyjaciół. A z braci i przyjaciół, którzy wyruszyli na wroga, tylko garść wróciła. Reszta legła w grobach wśród zasp Flandryi, we Francyi, we wąwozach Karpat, w trzęsawiskach Ukrainy, w stepach Rosyi, w górach włoskich, w Serbii, w Małej Azyi, na dnie morza. Niemcy walczyły bowiem przeciw światu (...)
Obecnie ostatni akt tragedyi odbywa się w Wersalu.
Za długim stołem zasiedli zwycięzcy koalicyi: Wilson, i ten starzec siwowłosy, ale o młodzieńczej energii i duszy Clemenceau, niemniej energiczny i wytrwały Lloyd George i reszta pełnomocników przymierza – po drugiej stronie delegacya niemiecka, celem podpisania traktatu, mającego zapewnić światu pokój trwały*.
Czy spełnią się co do tego życzenia i nadzieje przedstawicieli narodów i całej ludzkości – to jedynie Bogu wiadomo. Niemniej jednak dzień dzisiejszy w Wersalu będzie zakończeniem krwawej tragedyi, która oznacza nie tylko pogrom Niemiec, ale przede wszystkiem pognębienie militaryzmu niemieckiego po wieczne czasy a zarazem zwycięstwo sprawiedliwości nad bezprawiem. Odtąd swobodniej też oddychać będą wszystkie narody, uginające się pod olbrzymiemi ciężarami zbrojeń, do których ich zmuszały zaborcze plany wszechniemieckiej polityki.
Ile zwłok może pływać w Odrze?
Racibórz. Wydobyto z Odry pewnego Niemca z Austryi, który kąpał się i utonął. Dalej wydobyto zwłoki 12-letniego Reischa z Raciborza, który również podczas kąpania się przed kilku dniami był utonął. Ostatecznie wyłowiono zwłoki jakiegoś trzeciego nieznanego mężczyzny, który prawdopodobnie niegdyś dawniej już śmierć w rzece znalazł.
Anzeiger o motłochu i Polakach
Racibórz. W sprawie zamachów dynamitowych w powiecie rybnickim i wyznaczenia nagród za wykrycie sprawców pisze tutejszy „Anzeiger”**: Jest rzeczą fałszywą przypisywać te zamachy i rabunki Polakom, jak się to nie raz czyni. Jest to motłoch, który z Polakami ma tak samo mało wspólności, jak z wszystkimi ludźmi porządnymi i spokojnymi.
Powtarzamy to na dowód, że jeszcze nie wszystek rozum zginął na Górnym Śląsku. Na ogół dzisiaj wszystko zło, które się dzieje, przypisuje się ludności polskiej, chociaż ludność polska cierpi skutki tego zła tak samo jak ludność niemiecka. Bandyci napadają, rabują i mordują tak samo w domach polskich ludzi, jak w domach niemieckich. Niemców po wsiach jest mało a prawie wszyscy mają broń, więc się łatwiej mogą bronić; stąd można by nawet twierdzić, że ludność polska więcej cierpi, bo broni nie posiada. Ale mimo to przypisuje się już nawet bandytyzm ludności polskiej.
Dzwon się znalazł
Wojnowice w Raciborskiem. Dnia 12 września 1917 znikł tu zupełnie bez śladu dzwon kościelny ważący 2 i 1/2 centnara***. Dzwon ten był zdjęty z wieży i miał być odstawiony na cele wojenne. Na początku zeszłego tygodnia znaleziono dzwon ten nagle na drodze we wsi. Zawieszono go więc znowu na wieży i podczas uroczystości Bożego Ciała znowu nim dzwoniono. Kto dzwon uprzątnął i przechowywał, dotąd nie wiadomo.
Fortuna za wykrycie sprawców zamachów
Z Rybnickiego. Wyznaczono nagrody, ogółem sumę 30 000 marek, za wykrycie sprawców, którzy w powiecie tutejszym wykonali szereg zamachów dynamitowych. Nagrody wynoszą za każdy poszczególny wypadek 3 000 marek.
W Książenicach pod Rybnikiem skradziono 2 młode konie gospodarzowi W. Sulidze i uprowadzono je w kierunku Ligoty. Poszkodowany wyznaczył 1000 marek nagrody za odzyskanie koni.
* Mowa o traktacie wersalskim, który zakończył I wojnę światową. Największy wpływ na jego kształt mieli przedstawicieli trzonu zwycięskiego sojuszu ententy, tj. prezydent USA Thomas Woodrow Wilson, premier Francji Georges Clemenceau oraz premier Wielkie Brytanii David Lloyd Geroge. Traktat został podpisany 28 czerwca w Paryżu, wszedł w życie 10 stycznia 1920 r.
** Niemiecka gazeta przez wiele lat ukazująca się w Raciborzu.
*** Centnar to jednostka masy odpowiadająca około 50 kg. Dzwon, o którym mowa w artykule, ważył więc około 125 kg.