Geneza terenów, na których znajduje się nasze miasto, sięga średniowiecza. Oczywiście najciekawsze dzieje to te związane z uzdrowiskiem, powstawaniem kopalń, budową miasta oraz narodzinami „Solidarności”. Teraz historii tej można posłuchać z podcastów. Autorem jest znany badacz przeszłości Marcin Boratyn.
„Nie możemy dać sobie wyciąć trzy czwarte mózgu” – takie słowa padły na spotkaniu z prof. Stanisławem Nicieją podczas wernisażu wystawy pt. „Moja wielka wołyńska rodzina”, który odbył się w jastrzębskiej Galerii Historii Miasta.
Wpadli na siebie podczas zimowego pobytu w Tatrach w latach 30. XX w. Mimo różnicy wieku, dzieliło ich 12 lat, stworzyli udaną parę i zawarli małżeństwo. Ich miłość przetrwała trudne lata zawieruchy wojennej. Najpierw zmarła Jarmila, a następnego dnia jej mąż Mikołaj Witczak junior.
Najnowszy projekt Wydawnictwa Nowiny to połączenie wspólnego tworzenia lokalnej historii w portalu HistoriON i odkrywania świata w Strefie Odkrywania Wyobraźni Aktywności (SOWA) w Raciborzu.
Miała niewiele, bo 155 cm wzrostu, ważyła jakieś 63,5 kg, wiek 45-50 lat. Czy niezwykłość tej kobiety polegała na tym, że była rasy żółtej, a może parała się magią, może obawiano się, że była demonem, czarownicą nawet? Dość powiedzieć, że pochowano ją głową w kierunku ziemi, aby jej dusza czasem nie wróciła do żywych...
Kolejne spotkanie z cyklu „Przystanek Muzeum” organizowane przez jastrzębską Galerię Historii Miasta było poświęcone nieistniejącemu zabytkowi uzdrowiskowemu - Letnisku Oficerskiemu. Było ono tym bardziej ciekawe, że wzięli w nim udział jego dawni pracownicy.
To jest historia o tym, jak oszustka okradła naiwne jastrzębianki na 16 mln zł (!). W swoim nielegalnym procederze kobieta miała posłużyć się czarami. Jej nadprzyrodzonych mocy doświadczyła… domowa kura. Wszystko wydarzyło się 30 lat temu.
Wydarzenia z lutego 2015 roku na trwałe wpisały się w historię Jastrzębia-Zdroju. Protesty górnicze w Jastrzębskiej Spółce Węglowej przerodziły się w zamieszki, podczas których demonstranci usiłowali wedrzeć się do siedziby JSW, a policja użyła broni gładkolufowej. Zdjęcia z Jastrzębia były pokazywane w najważniejszych światowych...
To była jedna z największych katastrof w historii polskiego górnictwa. W kopalni Jas-Mos, doszło do wybuchu pyłu węglowego (6 lutego 2002 r.), w którym zginęło 10 górników. Od samego początku toczyły się dyskusje, co było powodem tej tragedii.
Bale studniówkowe wpisały się w tradycję imprez szkolnych. Na symboliczne 100 dni przed maturą młodzież bawi się, aby potem w pocie czoła przysiąść nad książkami. Jednak kiedyś tego typu imprezy organizowano w szkołach i miały niepowtarzalny klimat. Nie żałowano pieniędzy, aby wszystko wypadło jak najlepiej.
W piątkową noc (4 lutego 1994 r.) spłonął jeden z jastrzębskich zabytków uzdrowiskowych – sanatorium „Górnik”. Prasa spekulowała, że wszystko wskazywało na podpalenie. Jednak po 10 miesiącach prokuratura umorzyła śledztwo.
Wyobrażacie sobie ring bokserski na terenie kopalni, dokładnie w cechowni i to na dodatek mającej kształt rotundy? Innym razem, pięściarze walczą w zabytkowym, bo XIX-wiecznym Parku Zdrojowym. Wielka euforia wybucha wtedy, kiedy zawodnik z Jastrzębia zostaje mistrzem świata. A to wszystko w czasach, kiedy liczyły się tony wydobytego węgla...
W tym miejscu w Jastrzębiu rozciągano druty kolczaste, ustawiono zasieki, a nawet specjalnie zaorano pole. Wszystko po to, aby nie przemkła się nawet mała mysz. Każdy ślad dokładnie badano. Działo się to na dawnej granicy polsko-czechosłowackiej, która przebiegała przez jastrzębskie sołectwa - Ruptawę i Moszczenicę.
Patrząc na ledwo stojący jeszcze budynek, z trudem odnajdujemy ślady dawnej świetności. Trzeba naprawdę wielkiej wyobraźni, aby uwierzyć, że miejsce to odwiedził prezydent Rzeczpospolitej Polskiej czy uznany pisarz. A przecież w tej ruinie odbywały się kiedyś rauty, spotkania, a nawet ślub.
W naszym regionie istnieje cmentarz, który bez przesady możemy nazwać cmentarzem grozy. Powstał w 1922 roku i był miejscem pochówku pacjentów szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Jednak najwięcej zmarłych przyjął w czasie II wojny światowej – byli to zamordowani pensjonariusze lecznicy.
W dniu Wszystkich Świętych wspominamy osoby, które odeszły. Najczęściej są to bliscy. Wówczas palimy znicze na ich grobach. Są jednak miejsca w Jastrzębiu, gdzie nikt nie jest pochowany, a mimo to ludzie darzą je estymą. Jest też jeden grób szczególny - tych wszystkich, którym nie było dane się narodzić.
Jastrzębie-Zdrój powstawało wtedy, kiedy komunizm miał się w najlepsze. Miało być ateistyczne i socjalistyczne. Bez Boga, bez kościołów, bez wiary. Pierwsza współczesna parafia została erygowana 16 lipca 1980 roku, dekret wszedł w życie 1 sierpnia 1980 roku. Kościół powstał wybudowany rękami górników, wówczas mówiło się,...