Kradną jak kruki czyli niecne geszefty Rady Ludowej w Raciborzu
Niegospodarność władz Raciborza, górnika z Radlina przed sądem, napad na kasyno w Gorzycach, bandyckie napady w rybnickiej Nacynie, Grzegorzowicach oraz Raciborzu, czy proces za nazwanie inwalidy gałganem – to tylko część tematów, które „Nowiny Raciborskie” opisywały równo sto lat temu.
Racibórz • 26 września 1919 r.
Dzielą się ich koloniami
„Berliner Lokal Anz.” donosi ze źródeł paryskich w sprawie podziału byłych kolonii niemieckich Togo i Kamerunu. Na mocy układu między francuskim ministrem dla spraw kolonialnych, Henrykiem Simonem, a lordem Milnerem, Francya otrzyma południową część Togo z portem Lome. Anglii przypadnie Togo północne. Większa część Kamerunu zostanie przyłączona do angielskiej kolonii Ornu. Anglicy otrzymają bezpośrednie połączenie z morzem przez rzekę Togo. Francya odzyska wszystkie części prowincyi, utracone na rzecz Niemiec układem z dnia 5 listopada 1911. O losie reszty kolonii niemieckich rozstrzygać będą państwa, które brały udział w ich zdobywaniu*.
Bandyci w Rybniku
Rybnik. Na Nacenie czterech bandytów wdarło się do mieszkania dozorcy Frischa, wymusili wydanie wszystkich pieniędzy (7 do 8 tysięcy marek), poczem poszli rabować inne mieszkania, ale przytem zostali spłoszeni. Uszli niepoznani.
Przed sąd za gałgana
Racibórz. Przed sądem izby karnej stawał aptekarz p. Bonifacy Bałdyk z Żor, oskarżony o obrazę sławetnego inwalidy Aleksandra Dziembały z „Freie Vereingung”. Na zebraniu „Freie Vereingung”** w Żorach pan Bałdyk nazwał Dziembałę gałganem (lump). Oskarżony w sądzie przyznał, że tak było, ale zarazem zaznaczył, że ze swego stanowiska miał prawo tak nazwać Dziembałę; przytem wyjaśnił, jak Dziembała postępował dawniej a jak postępował teraz. Prokurator żądał dla oskarżonego 300 marek kary. Sąd był wprawdzie zdania, że obraza została popełniona, ale oskarżonego uwolnił z tego względu, że oskarżony już raz był ukarany przed sąd wojenny za owe zajścia na wiecu w Żorach.
Aresztowani w ostatniej chwili
Grzegorzowice w Raciborskiem. Trzech bandytów zamaskowanych i uzbrojonych odwiedziło tutejszego młynarza p. Lampkę i zrabowali mu pieniądze i papiery wartościowe w sumie 2000 marek. Aresztowano ich w Raciborzu na stacyi w chwili, gdy chcieli odjechać do obwodu przemysłowego, skąd tu za rabunkiem przybyli. Pochodzą z Łagiewnik pod Bytomiem.
Złodzieje? To nie my!
Racibórz. Rada ludowa (volksrat) zebrała się w poniedziałek na naradę, aby się omyć z tego, w co ją na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej ubrano. Każdy z jej członków, czy winny czy też niewinny, przedstawiał siebie za najniewinniejszego. Ogólne wrażenie było to, że rada ludowa to najzacniejsza i najlepszo instytucya (...) W końcu bardzo długiej dyskusji, która nie zawsze była rzeczową i spokojną, przemawiał delegat z centralnej rady ludowej z Wrocławia, chwaląc i wysławiając radę ludową tutejszą, radząc umiarkowanie wszystkim stronom i zachowanie zgody, aby niemczyzna w tym tu zagrożonym kącie zwyciężyła (!!).
* Efektem przegranej Niemiec w I wojnie światowej były straty terytorialne nie tylko w Europie, ale również na pozostałych kontynentach. Terytoria zamorskie Rzeszy podzieliły między siebie Belgia, Francja, Japonia, Portugalia oraz Wielka Brytania.
** Prawdopodobnie mowa o organizacji Freie Vereinigung zum Schutze – Oberschlesiens (Wolne Stowarzyszenie dla Ochrony Górnego Śląska), której celem była ochrona Górnego Śląska przed wpływami polskimi.