Dwóch mężczyzn weszło do pokoju Wiktorii z Ostroga. Zatkali jej usta fartuchem. Przerażona dziewczyna ostatkiem sił wyrwała się napastnikom, ale ci nie odpuścili...
Jaka kara spotkała mężczyznę, który kolejny raz brutalnie pobił swoją żonę? Czy stróżom prawa uda się wytropić rabusiów z Bełku? Jak dwóch kupców z Gliwic oszukało mieszkańca Raciborza? Odpowiedzi na powyższe pytania podają „Nowiny Raciborskie” z kwietnia 1911 roku.
Czym młode mieszkanki Studziennej zasłużyły sobie na pochwałę, która została opublikowana na łamach Nowin? Za co dwóch mieszkańców Raciborza otrzymało „Śląskie Orły”? Co dalej z zapowiadanym od dawna strajkiem górników? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań można przeczytać w Nowinach sprzed stu lat. Zachęcamy do lektury,...
Postrzelenie raciborskiej księżniczki w Bieńkowicach, szalejąca drożyzna, wpadka szajki bandytów ze Studziennej, gospodarcze skutki ostrej zimy oraz zadziwiający pokaz hipnotyzera w „Strzesze” – to tylko cząstka tego, na co natrafiliśmy w „Nowinach Raciborskich” sprzed stu lat. Zapraszamy do lektury, która przeniesie Was do Raciborza...
Jaką hańbą okryły się dziewczyny z Jankowic? Co trafiało na stoły raciborzan, a czym zajadali się mieszkańcy Berlina? Jaki był przebieg makabrycznego wypadku kolejowego w Studziennej, w którym zginęło dwóch wojnowiczan? Dlaczego życie mieszkańców Gołkowic stało się udręką? O tym wszystkim przeczytać można w Nowinach sprzed stu lat.
Kolejny raz podróżujemy w przeszłość razem z „Nowinami Raciborskimi”. Tym razem sięgamy do archiwalnych numerów gazety z 7, 9 i 12 sierpnia. Przekonajcie się, czym ekscytowali się Czytelnicy Nowin sto lat temu, dowiedzcie się o problemach trapiących ówczesną raciborszczyznę oraz poznajcie... sposób na przygotowanie mąki ziemniaczanej w domu.
Kościół w Studziennej ma w tym roku 110 lat, choć właściwie tylko jego prawa część, bo nawa poprzeczna została dobudowana w latach 1933–35. Z kościołem tym jestem związany od prawie 50 lat! - pisze ksiądz Jan Szywalski.
Cyganie pod osłoną nocy przekraczają Odrę i dopuszczają się zuchwałej kradzieży. Dozorca więzienny dokonuje makabrycznego odkrycia w Studziennej. A na weselu pod Rybnikiem leje się krew, bo karczmarz nie chciał lać więcej wódki jednemu z gości... Przekonaj się, o czym pisano w "Nowinach Raciborskich" dokładnie 127 lat temu.