Od kilku tygodni na terenie wodzisławskiej dzielnicy Grodzisko trwają prace archeologiczne. Dzięki już odkrytym artefaktom dało się datować wczesnośredniowieczny gród na IX-X wiek, co jest małą sensacją. Cofa bowiem czas osadnictwa na terenie obecnego Wodzisławia o około 200 lat, w stosunku do tego, co dotychczas sądzono.
Mimo tego, że w niedziele padał deszcz, nie zabrakło jastrzębian chętnych na podążanie historycznym szlakiem. Tym razem w rolę przewodnika po dawnym uzdrowisku wcielił się znawca jego historii i kierownik Galerii Historii Miasta Marcin Boratyn. Oprócz wielu artykułów i książek, których jest autorem, potrafi snuć wciągające opowieści...
Szykuje się nowy projekt artystyczno-historyczny, nawiązujący do tragicznych wydarzeń w mieście podczas II wojny światowej. Jakie działania i wydarzenia zaplanowano na najbliższe miesiące?
Żył w burzliwych czasach: I wojny światowej, kryzysu gospodarczego, przewrotu politycznego w Polsce, II wojny światowej. Miał za sobą służbę w mundurze niemieckiego zaborcy, zsyłkę na Syberię, w końcu niemiecki obóz koncentracyjny w Mauthausen, gdzie został zamordowany przez Niemców. Dopiero wiele lat po jego śmierci świat dowiedział...
W kolejnym materiale z cyklu o patronach Jastrzębia-Zdroju, na tapet weźmiemy Franciszka Czyża, którego imieniem została nazwana w 1984 roku ulica znajdująca się w Ruptawie.
Hazardowa gra w karty, brak stałego zameldowania i pracy, wszczynanie burd po pijanemu w miejscach publicznych czy oddawanie moczu na pięknie zadbany kwietnik, a nawet kradzieże z placu budowy - to przewinienia, za które płaciło się niemałą grzywnę, wynoszącą kilka tysięcy złotych. Tak było 50 lat temu w Jastrzębiu-Zdroju.
Z pewnością każdy mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju słyszał o Osiedlu Arki Bożka lub przejeżdżał kiedyś ulicą, nazwaną na jego cześć. Jednak zapewne nie wszyscy wiedzą, kim był ten działacz społeczny i polityczny oraz czym zasłużył się dla Śląska i Polski.
O fotograficznych trasach wiodących przez Racibórz, sesjach w zakładach pracy i czasach, w których z robienia zdjęć można się było utrzymać z Bolesławem Stachowem rozmawia Katarzyna Gruchot.
Czy Jastrzębie jest fenomenalnym miastem pod względem urbanistycznym? Zapewne zdania w tej kwestii są podzielone. Jednak, kiedy sięgniemy do artykułów prasowych sprzed 50 lat, widzimy tam właśnie taki obraz. Podziwiano pagórkowaty teren, pozwalający uniknąć monotonii urbanistycznej. Warto dodać, że w gronie osób zachwycających się...
Czerwcowe spotkanie z cyklu Przystanek Muzeum, które odbyło się w Galerii Historii Miasta, poświęcone było niełatwym relacjom polsko-ukraińskim. Zaproszenie do Jastrzębia przyjął autor książki pt. „Cena wyboru. Blizny Wołynia” - Piotr Lasota Powieść osadzona jest w kontekście dramatycznych wydarzeń na Wołyniu (1943) i ich...
Geneza terenów, na których znajduje się nasze miasto, sięga średniowiecza. Oczywiście najciekawsze dzieje to te związane z uzdrowiskiem, powstawaniem kopalń, budową miasta oraz narodzinami „Solidarności”. Teraz historii tej można posłuchać z podcastów. Autorem jest znany badacz przeszłości Marcin Boratyn.
„Nie możemy dać sobie wyciąć trzy czwarte mózgu” – takie słowa padły na spotkaniu z prof. Stanisławem Nicieją podczas wernisażu wystawy pt. „Moja wielka wołyńska rodzina”, który odbył się w jastrzębskiej Galerii Historii Miasta.
Wpadli na siebie podczas zimowego pobytu w Tatrach w latach 30. XX w. Mimo różnicy wieku, dzieliło ich 12 lat, stworzyli udaną parę i zawarli małżeństwo. Ich miłość przetrwała trudne lata zawieruchy wojennej. Najpierw zmarła Jarmila, a następnego dnia jej mąż Mikołaj Witczak junior.
Najnowszy projekt Wydawnictwa Nowiny to połączenie wspólnego tworzenia lokalnej historii w portalu HistoriON i odkrywania świata w Strefie Odkrywania Wyobraźni Aktywności (SOWA) w Raciborzu.
Miała niewiele, bo 155 cm wzrostu, ważyła jakieś 63,5 kg, wiek 45-50 lat. Czy niezwykłość tej kobiety polegała na tym, że była rasy żółtej, a może parała się magią, może obawiano się, że była demonem, czarownicą nawet? Dość powiedzieć, że pochowano ją głową w kierunku ziemi, aby jej dusza czasem nie wróciła do żywych...
Kolejne spotkanie z cyklu „Przystanek Muzeum” organizowane przez jastrzębską Galerię Historii Miasta było poświęcone nieistniejącemu zabytkowi uzdrowiskowemu - Letnisku Oficerskiemu. Było ono tym bardziej ciekawe, że wzięli w nim udział jego dawni pracownicy.
To jest historia o tym, jak oszustka okradła naiwne jastrzębianki na 16 mln zł (!). W swoim nielegalnym procederze kobieta miała posłużyć się czarami. Jej nadprzyrodzonych mocy doświadczyła… domowa kura. Wszystko wydarzyło się 30 lat temu.