Polacy pod błogim panowaniem Prus i inne kwiatki
122 lata temu w „Nowinach Raciborskich”
Zdziczenie obyczajów
Strasznej zbrodni dopuszczono się w (...) wiosce Speckhorn. Jakieś niegodziwe ręce zerwały ze stojącego przy drodze krzyża wizerunek Pana Jezusa i rozbiły go na drobne kawałki; po sprawcy nie ma ani śladu. Nowy to dowód, że zdziczenie się szerzy w sposób zastraszający – czytamy w dawnych „Nowinach Raciborskich”.
Tymczasem w sejmie pruskim* posłowie katoliccy skarżyli się, że w wieczornych szkołach rzemieślniczych nie udziela się nauki religii. – Tylko religia może zrównoważyć materyalne dążności i niebezpieczeństwa świata i nauka religii powinna postępować równo z innemi naukami – relacjonowały „Nowiny Raciborskie”.
Norweg co mrozu się nie bał
– Lotem błyskawicy rozeszła się po całej kuli ziemskiej wiadomość, że uczony Norwegczyk Nansen dotarł do bieguna, przez który idzie oś, około której ziemia się obraca. Przed nim jeszcze tam noga ludzka nie postała; szło tam wielu innych śmiałków, najdalej dotarł Nordenskold, ale Nansen pierwszy stanął przy biegunie – informowały „Nowiny Raciborskie z 3 marca 1896 roku. Wieści to były przedwczesne, bowiem Norweg faktycznie dotarł „jedynie” w pobliże bieguna północnego.
Dzielny podróżnik przygotowywał się do wyprawy dwa lata, hartował swe ciało na mróz i wypróbowywał rozmaite ciepłe ubrania. – Wytrzymałość Nansena na mróz była rozgłośną. Gdy ludziom marzły nosy i uszy, gdy naciągali kołnierze po same oczy, gdy bardzo ostrożnie i bojaźliwie dotykali klamek, jeden do drugiego powiadał: Ha! mróz siarczysty, Nansen zacznie spać na dworze – czytamy w dawnych Nowinach.
Dodajmy, że Fridtjof Nansen po zakończeniu kariery podróżnika został ambasadorem Norwegii. Pracował m.in. w Londynie. Od 1920 roku był pierwszym Wysokim Komisarzem Ligi Narodów (odpowiednik dzisiejszej ONZ) do Spraw Uchodźców. Zaangażował się w pomoc uchodźcom politycznym z Rosji Radzieckiej, za co uhonorowano go m.in. Pokojową Nagrodą Nobla.