Krwawa biegunka w Markowicach. Nie żyje matka i czworo dzieci
Epidemia krwawej biegunki, wielki przemyt spirytusu przez stację kolejową w Raciborzu, napady rabunkowe w Dziergowicach, Sławikowie i Stanicy, tragiczny wypadek podczas prac polowych i śmierć 16-letniego syna oberżysty, a także... biały poniedziałek w Rybniku, gdzie na ślubnym kobiercu stanęło aż... 41 par. To wszystko wydarzyło się w naszym regionie równo sto lat temu.
Racibórz • 20 października 1919 r.
Podróże prosiąt tylko z pozwoleniem!
Prosięta ważące do 50 funtów wolno wywozić z jednego powiatu do drugiego, byle ich nie wywozić poza obręb Śląska. Na to potrzeba jednak pozwolenia z powiatu (z wydziału powiatowego lub z magistratu tych miast, które są powiatem same dla siebie). Kto by chciał wywozić większe czyli cięższe świnie z jednego powiatu do drugiego, ten na to powinien zasięgnąć pozwolenie z prowincyonalnego urzędu mięsnego we Wrocławiu.
Włamywacz zapłaci za swoje czyny
Racibórz. Izba karna skazała 24-letniego Józefa Małka z Zabrza na 3 lata domu karnego. Małek pod koniec lipca wyprawił się do Raciborza, aby tu różnych wywłaszczeń dokonać. Udały mu się we dwu miejscach włamania i kradzieże znaczniejsze, ale gdy pakował zdobycz, aby powrócić z nią do Zabrza, zdybał go policyant i zawarł do kozy.
41 par stanęło na ślubnym kobiercu!
Rybnik. Jeszcze może nigdy jak Rybnik Rybnikiem nie zawarto w jednym dniu tyle ślubów małżeńskich, co w poniedziałek dnia 13 października br. Niemniej jak 41 par przyjęło na siebie słodkie jarzmo małżeńskie w owym jednym dniu! Szczęść Boże wszystkim, aby naród polski na Górnym Śląsku nie wyginął.
Żniwo epidemii
Żory. Krwawa biegunka zabrała tu już wiele ofiar. Chorują i umierają na tę zarazę przeważnie dzieci i kobiety. W jednym z ostatnich dni zameldowano tu naraz aż pięć wypadków śmierci na tę chorobę.
Tragedia w polu
Żory. W sąsiednich Warszowicach zdarzył się w poniedziałek po południu smutny wypadek. Wieziono tam dwa próżne wozy oberżysty Śleziony na pole po ziemniaki: nagle konie się przelękły i szarpnęły wozami tak silnie, że 16-letni syn Śleziony spadł z pierwszego wozu i został przez drugi wóz przejechany. Koła zgniotły mu piersi wskutek czego młody ten człowiek umarł pół godziny później. Pogrzeb odbył się dziś w czwartek.